czwartek, 23 lutego 2017

Handel w Suchedniowie

Polski sklep.
Jak handel wygląda w dzisiejszych czasach w Suchedniowie każdy wie, ale jak to było w 1882 roku - taką wiedzę mają tylko nieliczni. Dzięki mieszkańcowi osady, który opisał tę sytuację w prasie, możemy dowiedzieć się jak to wyglądało. Gdy handel przejęli Żydzi i zaczęli dyktować ceny, otworzono polski sklep spożywczy, który z powodzeniem konkurował  z żydowskimi kramikami.
W Suchedniowie, gdzie mieści się zarząd zakładów górniczych okręgu wschodniego, do roku 1864 niewolno było zupełnie mieszkać żydom.
Propinacya miejscowa dostarczała oprócz trunków, mięsa, chleba, kaszy i mąki, a targi niedzielne, po nabożeństwie, dawały możność nabywania bezpośrednio od włościan zboża i wszelkich produktów i skutkiem tego Suchedniów liczył się słusznie do najtańszych miejscowości w kraju. Od roku 1864 żydzi osiedlać się tu zaczęli coraz liczniej, a zagarnąwszy w swe ręce cały handel, podnieśli ceny artykułów żywności bardzo znacznie.
Wówczas to urzędnicy górnictwa za inicyatywą naczelnika okręgu postanowili założyć tam sklep spożywczy, co też po zebraniu odpowiedniego kapitału przez składki miesięczne doprowadzono do skutku. W początku sierpnia roku zeszłego otworzono sklep artykułów spożywczych, w którym wszystkiego dostać można w lepszym gatunku i po niższych cenach, aniżeli w żydowskich kramikach.
Obecnie wspólnemi siłami postanowiono obchodzić się bez suchedniowskich rzeźników i nabywać mięso z pierwszej ręki. Mięso z kupionych dwóch wołów wypadło po 11 kop. za funt, ale też co prawda, Suchedniów tak dobrego mięsa nigdy jeszcze nie widział, gdyż miejscowi panowie rzeźnicy nabywają zazwyczaj stare krowy, tylko i temi częstują konsumentów.
Korespondent nasz kończy życzeniem, aby ta konkurencya wyzwoliła na zawsze urzędników od wyzyskiwania przekupniów i handlarzy. Spełnienie tego życzenia zależy od woli i wytrwałości stowarzyszonych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz