piątek, 28 lipca 2017

Nieznane fakty z życia Joanny Ledoux (5)

Nauczycielami jej byli Józef Polkowski, Rafał Hadziewicz, Józef Simmler oraz Józef Kossowicz (ur. w Kielcach 16 marca 1827 r. zm. 8/9 maja 1878 r. w Zurychu). Był dla Joanny chyba największym autorytetem wśród nauczycieli, pomimo że nie był nauczycielem akademickim. W Warszawskiej Szkole Sztuk Pięknych był jedynie wolno przychodzącym i nie wyróżniał się talentem od pozostałych studentów WSSP.
Propagował malarstwo religijne, podkreślając to wprost lub w sposób mniej widoczny na łamach „Tygodnika Ilustrowanego”, w którym zajmował się omawianiem wydarzeń kulturalnych związanych z malarstwem. Dla niego treści w malarstwie powinny głosić prawdę chrześcijańską wiekuistą i jedyną. Trafił może przy okazji na podatny grunt i przekonał Joannę co do treści jej przyszłego malarstwa. Sam malował obrazy sakralne (m.in. nawiązujący do szkoły weneckiej, zachowany, ołtarzowy obraz w kościele Karmelitów w Woli Gułowskiej k Łukowa z 1863 r. „Św. Joanna Królowa rozdająca jałmużnę”), więc w tej kategorii malarstwa mógł być dobrym nauczycielem. Wcześniejszy nauczyciel Joanny, Rafał Hadziewicz, który był nauczycielem malarstwa religijnego w WSSP, chociaż podejmował różnorodną tematykę, ale mistrzostwo osiągnął w portretach i scenach według Starego i Nowego Testamentu mógł mieć na nią taki sam wpływ. Być może Joanna ostatecznie powzięła taką decyzję sama, traktując malarstwo sakralne na równi z modlitwą o zdrowie. A może między młodymi było coś więcej niż wzajemne towarzystwo i nauka? Znajomość z nim zaczęła się około 1858 roku i trwała przynajmniej do roku 1864. To, że Kossowicz starał się o rękę jednej z córek pani Eleonory Ledoux, wiemy od niego samego …bywałem u panien Ledoux na Podwalu i miałem u nich zaufanie, gdyż o rękę jednej starałem się … Czy mogła to być Joanna? We wspomnieniach siostrzeńca Joanny czytamy… doszła mnie potem z tradycji rodzinnych wiadomość, że z Hadziewiczem łączyła Joannę Ledoux głęboka miłość i że ich związkowi małżeńskiemu stanął na przeszkodzie towianizm Hadziewicza. Wszystko by się zgadzało pod warunkiem, że zamiast nazwiska Hadziewicz byłby Kossowicz. Jest to ponad wszelką wątpliwość pomyłka autora pamiętnika. Kossowicz był towiańczykiem, natomiast Hadziewicz nie. Ten drugi ponadto był żonaty, a różnica wieku między Joanną a Hadziewiczem wynosiła 33 lata. Towianizm Kossowicza też nie był przyczyną rozejścia się zakochanej pary. Znajomość z Kosowiczem skończyła się nagle, bo kawaler wplątał rodzinę Ledoux w przenoszenie „bibuły” wolnościowej, spiskowej i antycarskiej tuż przed powstaniem styczniowym, co się wydało. Następstwem było aresztowanie Kossowicza oraz, Eleonory i Anieli Ledoux w dniu 6 kwietnia 1864 roku i osadzenie wszystkich w areszcie śledczym przy ulicy Pawiej. Joanna nie została aresztowana tylko dlatego, że była u niej widoczna choroba i zlitowano się nad biedaczką. Chcąc ratować matkę i siostrę i widząc szansę ich uwolnienia z powodu tego, że rewizja nic nie wykazała, Joanna złożyła już 8 kwietnia na ręce Generała Trepowa podanie o zwolnienie z aresztu. Do podania dołączyła świadectwo lekarskie o swojej chorobie.
Henryk Kazimierz Korus

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz