W karierze swojej ma też dziadek Joanny inny zaszczyt, bowiem był w latach 1794-1798 jednym z 16 adiutantów (w randze porucznika milicji w Warszawie), którym poruczono bezpieczeństwo króla Stanisława. Na przemian w liczbie czterech, zawsze towarzyszyli królowi tak pieszo, jak i konno. Dzisiaj nazwalibyśmy go ochroniarzem. Joanna miała trójkę rodzeństwa. Pierworodny syn jej rodziców Franciszek Hilary Dominik urodzony w dniu 7 kwietnia 1827 roku w Warszawie zmarł 18 października 1828, mając zaledwie 1,5 roku. W akcie zgonu figuruje jako Franciszek Stanisław, ale to zapewne dlatego, że zgłaszający nie znali dokładnie imion dziecka.
Kolejnymi dziećmi państwa Eleonory i Franciszka Ledoux były wyłącznie córki urodzone w Warszawie: − Marianna Felicjanna urodzona 8 grudnia 1828 r. w Warszawie i zm. 19 lipca 1905 r. w Suchedniowie; − Aniela Magdalena Katarzyna urodzona 17 lipca 1830 r. w Warszawie i zm. 24 października 1895 r. w Suchedniowie. − Joanna Helena urodzona 19 listopada 1836 w Warszawie i zm. 8 kwietnia 1879 w Suchedniowie.
Kolejnymi dziećmi państwa Eleonory i Franciszka Ledoux były wyłącznie córki urodzone w Warszawie: − Marianna Felicjanna urodzona 8 grudnia 1828 r. w Warszawie i zm. 19 lipca 1905 r. w Suchedniowie; − Aniela Magdalena Katarzyna urodzona 17 lipca 1830 r. w Warszawie i zm. 24 października 1895 r. w Suchedniowie. − Joanna Helena urodzona 19 listopada 1836 w Warszawie i zm. 8 kwietnia 1879 w Suchedniowie.
Z racji przynależności do wspomnianego warszawskiego establishmentu rodzice nie omieszkali zadbać o wykształcenie córek. Panienki otrzymywały wykształcenie w domu od dobrych nauczycieli. Maria miała wykształcenie humanistyczno – literackie, znała język francuski, była wykształcona muzycznie, Aniela biegle władała językiem francuskim i niemieckim, była również uzdolniona muzycznie. Joanna wykazywała talenty malarskie, dlatego dla niej sprowadzano najlepszych nauczycieli malarstwa. Prawdą jest, że w tamtych czasach, tj. w pierwszej połowie XVIII w. dobrze urodzone panienki powinny były mieć ogładę jedynie towarzyską, ponieważ nie musiały pracować, ale Joanna, wkraczająca w epokę pozytywizmu, widocznie uznała, że chce czegoś więcej niż wygodne zamążpójście, bo jej edukacja nie skończyła się na guwernantkach, ale na otrzymaniu Patentu Komisji Rządowej Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w 1865 roku na nauczycielkę rysunku i malarstwa. Być może było też kilka powodów, dla których postanowiła się kształcić, wybić się ponad przeciętność i ewentualnie być samodzielną w życiu.
Henryk Kazimierz Korus
Henryk Kazimierz Korus
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz