Barzykowski Ludomir. |
Dragoni bardzo szybko zostali wzmocnieni posiłkami
wysłanymi przez Czengierego. Wojsko w liczbie 3 kompani piechoty i 60 kozaków
prowadził mjr Bentkowski, następny Polak na służbie carskiej. Naprawiono most
na Łosienicy i Bentkowski z Krasińskim
pomaszerowali do Suchedniowa, gdzie nie zastali już powstańców. Spotkali natomiast tutaj gen. Marka, który powiadomił ich, by maszerowali do Bzina. Opuszczając Suchedniów, Rosjanie pozostawili tutaj tabory i pluton wojska, który miał ich pilnować. Dowódcą tego plutonu był także Polak, porucznik Krupski.
Krótko po wyjściu ze Suchedniowa, Rosjanie wpadli w
zasadzkę. Czachowski polecił, by najpierw przepuścić szpicę nieprzyjaciela, a następnie
rzucił powstańców do ataku. Rozpoczęła się strzelanina, a następnie
walki wręcz. Czachowski zorientował się jednak, że całkowite pokonanie Rosjan
jest niemożliwe i wycofał się w kierunku Parszowa...pomaszerowali do Suchedniowa, gdzie nie zastali już powstańców. Spotkali natomiast tutaj gen. Marka, który powiadomił ich, by maszerowali do Bzina. Opuszczając Suchedniów, Rosjanie pozostawili tutaj tabory i pluton wojska, który miał ich pilnować. Dowódcą tego plutonu był także Polak, porucznik Krupski.
Inna wersja tych zdarzeń:
...Czachowski ze swoim oddziałem liczącym 300 ludzi miał opuścić Suchedniów. Następnego dnia czyli 2 lutego rano został zajęty przez wojska Czengierego idące od Kielc, a dowodzone przez majora Bentkowskiego w sile 3 rot pułku smoleńskiego i pół seciny kozaków. Bentkowski pozostawszy w mieście, wysłał naprzód znowu dragonów Krasińskiego do kolumny gen. Marka. Pod Bzinem dragoni wpadli w zasadzkę urządzoną przez Czachowskiego. Gdy czwarty szwadron kapitana Czuti, dowodzony przez Romana Bocheńskiego, który przeszedł później do powstania, zbliżył się do stanowisk powstańczych, zaczajony w wąwozie Czachowski przyjął go ogniem. Drugi szwadron zsiadłszy z koni, rzucił się Czutiemu na pomoc, przez co wywiązała się walka leśna, przechodząca kilkakrotnie w starcia ręczne. Na odgłos strzałów ruszył Bentkowski dragonom na pomoc, Czachowski rozbiwszy dragonów i wpakowawszy ich w bagna, nie czekając nadejścia piechoty, cofnął się do Parszowa...
Wersja Gaszyńskiego:
…Po takim uporządkowaniu oddziałów, Langiewicz dowiedziawszy się o wyprawieniu z Kielc ku Bzinowi, zatem prawdopodobnie na niego, oddziału piechoty i paru szwadronów dragonów umyślił uprzedzić ich w drodze, tj. urządzić zasadzkę pod Suchedniowem na Baranowskiej Górze. W tym celu wysłał w tę stronę komendy Klimaszewskiego i Czachowskiego...
…Po takim uporządkowaniu oddziałów, Langiewicz dowiedziawszy się o wyprawieniu z Kielc ku Bzinowi, zatem prawdopodobnie na niego, oddziału piechoty i paru szwadronów dragonów umyślił uprzedzić ich w drodze, tj. urządzić zasadzkę pod Suchedniowem na Baranowskiej Górze. W tym celu wysłał w tę stronę komendy Klimaszewskiego i Czachowskiego...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz