piątek, 24 stycznia 2014

Potyczka na Błocie cz. IV

Dawidowicz Ignacy.
Langiewicz, spodziewając się uderzenia od strony Kielc i Radomia, a chcąc przeciwdziałać temu atakowi, rozesłał wojska na strategiczne stanowiska. W Suchedniowie przebywał już wcześniej oddelegowany i tam stacjonujący batalion Czachowskiego. Jednocześnie odbywały się tam szkolenia, głównie z musztry, które traktowane były jako ważny element dyscypliny i organizacji świeżo uformowanych oddziałów. Stacjonował tam również pod jego rozkazami oddział kawalerii dowodzony przez wachmistrza Higina Karpińskiego.
Po kilku dniach patrolowania terenu, pikieta 8 ułanów będący na tzw. rekonesansie pojmała adiutanta gen. Uszakowa M. Łuskino. Na rozkaz Czachowskiego dostarczono go do kwatery Langiewicza w Wąchocku.
Bardzo możliwe, że ten informował o planach ataku z trzech stron.  Gdyż dalsze rozkazy Langiewicza nakazały przemieszczenie stacjonującego od 5 dni w Bodzentynie batalionu B. Klimaszewskiego do Suchedniowa dla ewentualnego zabezpieczenia drogi na Wąchock i umożliwienia pomocy Czachowskiemu. Odesłany również został do Suchedniowa 2 batalion Dawidowicza.
W obronie terenów zajętych przez powstańców, Czachowski 1 lutego rozpoczął walkę z Rosjanami idącymi od Kielc. Langiewicz powiadomiony o tym wysłał gońców z rozkazami do Bodzentyna, gdzie stacjonował 1 batalion Klimaszewskiego, by ten ruszył na Suchedniów wesprzeć Czachowskiego. Sam też udał się na rekonesans rozkazując, by za nim ruszył do Suchedniowa stacjonujący w Parszowie batalion Dawidowicza.
On też informował, że rotmistrz J. Prendowski z częścią oddziału zajmował się objeżdżaniem okolic celem pozyskania zaopatrzenia, koni i rekrutacją.
...Do pierwszej konfrontacji miało dojść 1 lutego w Błotach ok. 3 km płd-zach. Od Suchedniowa. Stacjonujący tam Czachowski i oddelegowany przez Langiewicza do jego wsparcia batalion Dawidowicza, otrzymały zadanie uniemożliwienia lub co bardziej realne utrudnienia komunikacji między kolumnami gen. Marka idącego od Radomia, a kolumną kielecką gen. Czengierego. Przed zmierzchem awangarda kolumny kieleckiej, złożona z dwóch szwadronów dragonów pod dowództwem płk. Krasińskiego zbliżyła się do Suchedniowa, tam między Berezowem a Błotem, zostali zatrzymani na rzeczce Łosienicy i ostrzelani przez oddział Czachowskiego. Dragoni (kawaleria rosyjska) mieli się cofnąć w stronę Kielc. Drążkiewicz służący wówczas pod Czachowskim pisał, że ten zajął osady Suchedniów i Berezów, opierając się o rzekę Berezówkę...
Inna wersja tych samych zdarzeń:
W dniu 1 lutego 1863r. Czachowski, już jako major wojsk polskich, otrzymał przeznaczenie od Langiewicza, by z dwoma batalionami nie dopuścił do połączenia się Markowa z Czengerim maszerującym z Kielc na Suchedniów do Wąchocka. Obsadził kompanią strzelców i kosynierów las przy trakcie z Suchedniowa do Bzina wiodący; sam zaś zajął osady Suchedniów i Berezów, opierając się o rzekę Berezówkę. Zasadzka w lesie spełniła, co mogła, a resztki tylko dragonów moskiewskich, połączyło się z Czengerym; mając dwa bataliony piechoty, 4 działa i kilka sotni kozaków, musiał sam zdobywać osady dom po domu, choć cały oddziałek Czachowskiego prócz kos bardzo mało miał broni palnej, i to myśliwskiej wyłącznie. Wyparty poważną siłą z osad, Czachowski, pod ogniem dział uprowadził w porządku do lasu swój bohaterski zastęp, podczas gdy siły Langiewicza rozpierzchły się znowu pod Wąchockiem
Wersja Rosyjska:
...Tymczasem dragoni, wieczorem l lutego doszli do rzeczki Łosienicy płynącej tuż pod samym Suchedniowem. Przeprawa przez rzeczkę stała się niemożliwa, bo wcześniej Czachowski polecił zlikwidować most. Usadowiony z drugiej strony rzeczki oddział polski przywitał dragonów gęstym ogniem. Wobec takiego rozwoju sytuacji mjr Krasiński wydał rozkaz odwrotu i powiadomił o wszystkim co zaszło gen.Czengierego w Kielcach, żądając jednocześnie posiłków...
O tym co stało się pod Suchedniowem Czachowski natychmiast powiadomił Langiewicza. Wieczorem l lutego, wiedział on zatem, że wojsko rosyjskie maszeruje przeciwko powstańcom i od strony Kielc i od s trony Radomia. Langiewicz chcąc za wszelką cenę utrzymać kontrolę na szosie kielecko-radomskiej postanowił przesunąć się natychmiast do Suchedniowa batalionowi Klimaszewskiego, stacjonującemu w Bodzentynie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz