czwartek, 8 stycznia 2015

Radzili ludzie sportu

W dniu dzisiejszym w gościnnych murach Suchedniowskiego Ośrodka Kultury "Kuźnica" doszło do pierwszego w historii Suchedniowa spotkaniu "ludzi sportu". Na ostatnim Walnym Zebraniu Orlicza, nie wybrano prezesa i zarządzono przerwę do 16 stycznia. Z sali padła jednak propozycja aby doprowadzić do spotkania osób, którym leży na sercu dobro sportu w naszym mieście.
Na sali zebrało się około 40 osób, w tym poseł na Sejm RP Maria Zuba, radna Lidia Pikulska, przedstawiciele klubów Orlicza, Astry, Olimpii, stowarzyszeń cyklistów, tenisistów, karate, biegaczy oraz osoby niezrzeszone. Zebranie poprowadził Tomasz Tusznio, oznajmiając, - że zebranie to ma na celu zrzeszenie wszystkich dyscyplin sportowych działających w Suchedniowie w jednym klubie - Orliczu. Większe grono osób reprezentujących swoje sekcje, a co za tym idzie więcej pomysłów jak zarządzać klubem. Również przy pozyskiwaniu ewentualnych sponsorów będzie to korzystniejsze, a przed wszystkim środowisko sportowe będzie pogodzone. Będą również korzyści podczas samych rozgrywek, kiedy będzie można przesunąć zawodnika z jednej drużyny do drugiej. 

W imieniu łuczników, prezes Olimpii Jerzy Materek oświadczył, że nie może podjąć w tym momencie decyzji, ale na najbliższym posiedzeniu Zarządu Olimpii przedstawi tę sprawę i wtedy zajmą stanowisko. Osobiście nie jest przeciwny połączeniu, ale to może potrwać miesiące, zanim zostanie zrealizowane.
Na sali podnosiły się głosy, dlaczego doszło do powstania tylu osobnych sekcji, ale Michał Wawrzeńczyk poprosił aby do nie wracać do przeszłości i rozdrapywać rany, ale skupić się na przyszłości. Podkreślił, że klub Astra był i jest za współpracą i połączeniem sekcji piłki nożnej.
Prezes cyklistów Grzegorz Michnowski nie powiedział nie dla połączenia, ale słusznie zauważył, - że wysyp stowarzyszeń to prawo demokracji, ale nie jest zdrową sytuacją aby w Suchedniowie działały dwa kluby prowadzące takie same sekcje (piłka nożna - przyp. red.). Są z tego powodu konflikty, jak chociażby z wynajmem hali sportowej. Z jego wypowiedzi przebijała ostrożność co do połączenia wszystkich sekcji.
Stefan Pawlukiewicz, wiceprezes Orlicza ds badmintona wspomniał o dawnych potęgach wielosekcyjnych, jak KSZO, Granat, Neptun, z których również z czasem wydzieliły się sekcje. Miał wątpliwość, czy Orlicz stając się klubem wielosekcyjnym podoła zadaniom jakie staną przed jego działaczami, czy nie zaczną się kłótnie o pieniądze.
Emil Tokarczyk, prezes Suchedniowskiego Towarzystwa Tenisowego "Set" był za połączeniem, ale pod warunkiem, że przebiegnie to na zdrowych zasadach. Zauważył, że gdy będzie jeden klub, to wtedy Zarząd dokona podziału finansów na poszczególne sekcje, a nie będą te decyzje zapadać za biurkiem urzędnika.
Słowami J. Materka "że nie wyobraża sobie, aby zawodnicy zza granicy dostawali pieniądze z budżetu", do tablicy został wywołany były prezes Orlicza Maciej Glijer, który oświadczył, że żaden z obcokrajowców nie otrzymywał pieniędzy "miejskich", ale dzięki sponsorom, których pozyskali działacze. Nie lekceważy pracy z młodzieżą, ale dla kibiców najważniejsze są punkty i miejsce tabeli - Tomasz Kozera ripostował, że bez armii zaciężnej w czasach gdy on grał, były lepsze wyniki - a prowadząc taką politykę to im zapewniał i nie ma sobie nic do zarzucenia za lata prezesury pod tym względem. Ponadto miał nieco inne spojrzenie na Zarząd, w którym ma być grupa osób, która będzie musiała pozyskiwać środki finansowe na działalność, a nie na zasiadanie przedstawicieli wszystkich sekcji.
Sytuację ostudziła Aleksandra Dąbczyńska przypominając, że do wyboru prezesa Orlicza pozostał tydzień i warto podjąć pierwsze decyzje z jego wyborem oraz połączeniem Astry z Orliczem. Trenerkę poparł S. Pawlukiewicz, że należałoby z tego grona desygnować prezesa, który miałby misję do spełnienia (połączenie klubów i sekcji - przyp. red.). W tym momencie wyszły na jaw sprawy proceduralne, na które nikt na sali nie był w stanie odpowiedzieć, wobec czego postanowiono zasięgnąć porady prawnej.
Na zakończenie zebrania poseł na Sejm RP Maria Zuba była bardzo zbudowana tym, że w Suchedniowie odbyło się takie spotkanie. - Dobrze to świadczy o zebranych tutaj osobach, że są otwarte na sport i młodzież, bo przecież nasza młodzież już niejednokrotnie pokazała, że potrafi wznieść się na szczyty jak chociażby badmintoniści, łucznicy. Dlatego chciałaby zobaczyć statut Orlicza, w którym zapisane są cele jakie przyświecają klubowi - zdobyte miejsca, czy szerzenie sportu wśród młodych ludzi. Uważam, że kryzys został dzisiaj zażegany, ale brakuje jej na sali władz miasta i więcej radnych. Ponadto M. Zuba wspomniała czasy, kiedy remontowano płytę boiska oraz budowano halę sportową i jakie cele temu przyświecały - miały służyć młodzieży i być dla niej dostępne. Kończąc powiedziała, że po dzisiejszym spotkaniu nie martwi się już o sport w Suchedniowie, ponieważ są osoby, którym na nim zależy i doprowadzą do zażegnania kryzysu.
Ostatni akt odbędzie się w piątek, 16 stycznia o godzinie 16.30 w hali sportowej. Zapraszam zainteresowanych.

14 komentarzy:

  1. No panie Burmistrzu bierz się pan do roboty. Do BUSKA pan wal i z 500 tyś.zł a nie szt. butelek wody trza załatwić.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak zawsze chciwi włodarze orlicza wymyślili sobie jak kolejny raz oskubać z kasy pozostale związki sportowe.Zrzeszamy wszystkich w jednym klubie zgarniamy całą pulę dla kopaczy (bo przecież według chorego pseudodziałacza Glijera najważniejsze są punkty), a reszcie budujących od podstaw swoje związki sportowe pasjonatów rzucamy ochłapy. NEVER ! O ile pamiętam po wyborach pan Glijer obiecał wycofanie się z życia publicznego - tyle warte jest jego słowo.Drodzy kolarze,tenisiści,łucznicy,biegacze,piłkarze Astry,nie dajcie się wciągnąć do tego bagna finansowo populistycznego jakim za długoletnich rządów uprzedniego ,,prezesa" stał się Orlicz.Budowaliście swoje związki sportowe od podstaw nie oglądając się na publiczną kasę czy pomoc suchedniowskich leśnych dziadków ,,działaczy od pół wieku" którym się wydaje ,że mają monopol na zarządzanie suchedniowskim sportem.Róbcie swoje dla dobra waszych dyscyplin bo jesteście w tym dużo lepsi,a Orliczowi zostawmy interesy,ograbianie publicznej kasy,punkty,miejsca w tabeli i ten (w ich mniemaniu) pełny profesjonalizm.

    OdpowiedzUsuń
  3. No i w uzupełnieniu Renaty Nowak pojawiła się Iwona Janta. Więcej szacunku dla tych jak to pani nazywa leśnych dziadków. Więcej pokory i szacunku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mieszkanko miło mi bardzo że ktoś mnie tak miło wspomina .Pisze pani Mieszkanko że burmistrz ma się brać do roboty - oczywiście , ale sponsorów to niech szuka zarząd z prezesem Orlicza . Ponawiam pytanie ; Dlaczego nie wybrano zarządu i prezesa ?

      Usuń
    2. A ja zauważam, że Pan Kowalik zrezygnował po spotkaniu w urzędzie:) I proponuje tu poszukać przyczyny

      Usuń
  4. A ja się z Panią Iwoną zgadzam. Po co skupiać wszystko w jednym molochu?

    OdpowiedzUsuń
  5. A gdzie Pan Burmistrz ze swoimi muszkieterami czyżby zaszył się za swym biurkiem i nie podejmuje dialogu z elektoratem???? Może jakieś karaoke zrobi???
    Nie żebym był złośliwy ale gdzie 200 000 obiecane na Orlicz ???
    Gdzie sponsor którym się tak chwalił w czasie kampanii???
    No i najważniejsze GDZIE PAN BURMISTRZ ???

    OdpowiedzUsuń
  6. Mieszkańcu Suchedniowa nie można budować niczego na obrażaniu innych, krytyce i dzieleniu tak jak to jest robione. Pojawiła się historyczna chwila połączenia wielu dyscyplin sportu pod legendarną nazwą mającą prawie wiekową tradycję. Należy to uszanować i wykorzystać, również należy wykorzystać obecnych i byłych działaczy oraz wszystkie osoby chętne udzielenia jakiejkolwiek pomocy i wsparcia.Bo oni posiadają ogromną wiedzę i doświadczenie a nazywanie ich chorymi pseudo działaczami czy leśnymi dziadkami oraz posądzanie o ograbianie publicznej kasy jest niedopuszczalne. Pan Glijer doprowadził piłkarzy do najwyższej ligi w historii klubu - czy to jest błąd. W innych miejscowościach byłby szanowanym obywatelem a nie wyśmiewanym tak jak w Suchedniowie. A te leśne dziadki z własnej i nie przymuszonej woli dbały o ten klub i to dzięki nim przetrwał do dzisiaj. Wyrażona opinia tej pani jest nie dopuszczalna. Dziwie się że się z nią zgadzasz.

    OdpowiedzUsuń
  7. ,,Pojawiła się historyczna chwila połączenia wielu krajów pod legendarną nazwą mającą wielowiekową tradycję" - Adolf Hitler.

    OdpowiedzUsuń
  8. Na razie niech się Orlicz z Astrą dogada. Zrzuci się Orlicz do B klasy to Suchedniów będzie miał swoją jedną drużynę, Pan Glijer będzie miał swoje wyniki i punkty, stopniowo będzie się wprowadzać młodzież do zespołu a utrzymanie klubu wyjdzie nieco taniej. Wszyscy będą zadowoleni. Jeśli to się uda i wyjdzie na dobre w tedy będziemy myśleć o reszcie stowarzyszeń. Nie widzę potrzeby sadzać CAŁY Suchedniowski sport na jedną szale. Stowarzyszenia sobie dobrze radzą same wiec lepiej żeby po takich rewolucjach został jakiś sportowy bastion.

    OdpowiedzUsuń
  9. " Bo oni posiadają ogromną wiedzę i doświadczenie a nazywanie ich chorymi pseudo działaczami czy leśnymi dziadkami oraz posądzanie o ograbianie publicznej kasy jest niedopuszczalne. Pan Glijer doprowadził piłkarzy do najwyższej ligi w historii klubu - czy to jest błąd. W innych miejscowościach byłby szanowanym obywatelem a nie wyśmiewanym tak jak w Suchedniowie."

    większych głupot to w życiu nie czytałem. populistyczny bełkot, zero zrozumienia tematu. Orlicz grał już kiedyś w III lidze, a ponadto miła Pani, to trzeba mierzyć siły na zamiary, by grać w III lidze to trzeba budżetu i mądrych głów. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Krzykacze i glupole jesteście. Nie macie zielonego pojęcia o tym jak się prowadzi klub. Piszcie i opluwajcie działaczy orlicza, to was kręci i podnieca. Takie zachowanie cechuje w większości blachy elektorat. Cztery lata miną szybko....

    OdpowiedzUsuń
  11. Ludzie,bez nerwów.Przed samorządówką były jabłka,śliwki,buskowianka,karaoke i inne bzdety.Po wyborach buskowianka wyparowała a jabłka i śliwki poddały sie fermentacji.Ale to nic,nie ma sie co martwic o suchedniowski sport i nie tylko.Teraz mamy wybory parlamentarne i cóż sie dzieje-obudziła sie uśpiona aktywnośc naszej jedynej posłanki.Tylko patrzec jak na nasz Suchedniów bedą spływac kolejne,bez pokrycia,obiecanki jak biblijna manna z nieba.

    OdpowiedzUsuń