sobota, 17 stycznia 2015

Adamczyk, suchedniowski stulatek! (2)

Jego młodzieńcze marzenia teraz się spełniły. Następuje bardzo intensywny okres lotów dziennych i nocnych na cele leżące na terenie Francji okupowanej przez wojska niemieckie. Bombardowane są zgrupowania wojsk oraz kolumny pancerne. W następnych tygodniach i miesiącach poszerza się teren bombardowań na terytorium Niemiec. Naloty odbywają się na stocznie, zakłady zbrojeniowe, mosty, infrastrukturę przemysłową.
Spośród wielu lotów na terytorium Niemiec wymienić należy naloty na bazy marynarki wojennej w Wilhemshave i Kiel. Na stosunkowo ociężałe bombowce czekały w powietrzu niemieckie myśliwce i artyleria przeciwlotnicza. Straty po stronie atakujących były bardzo duże – dochodziły do 50% stanu osobowego załóg. W jednym z nalotów na Kiel załoga jego bombowca zatopiła okręt z 2000 niemieckich marynarzy.

Następne loty odbywają się na dalsze miasta przemysłowe Niemiec m.in. Essen. Tutaj znajdowały się m.in. fabryki Kruppa. W jednym z takich nalotów wskutek silnego ostrzału artylerii bombowiec Jana został wielokrotnie trafiony pociskami, w wyniku czego został uszkodzony jeden z dwóch silników oraz zostali ranni: I pilot, nawigator i Jan jako II pilot. Na szczęście Jan był lżej ranny i był w stanie przejąć stery samolotu i skierować go w stronę kanału La Manche. Samolot poza silnikiem miał uszkodzone śmigło oraz zbiornik paliwa. Na resztkach paliwa załoga dotarła do wybrzeża angielskiego, gdzie w ciemnościach nastąpiło awaryjne lądowanie w nieznanym terenie. W wyniku zbliżenia z ziemią samolot rozbił się
i stanął w płomieniach. Na szczęście cała załoga zdołała się ewakuować i uniknęła śmierci. Ranny Jan dostaje się do szpitala, gdzie po kilku tygodniach leczenia wraca do latania, ale już w innej bazie i z nowymi zadaniami.
15 maja 1942 roku zostaje przeniesiony do Bazy Tempsford, do 138 Halifax Squadron, zajmujący się lotami specjalnymi. Po kilkutygodniowym przeszkoleniu na nowym typie samolotu, zaczynają się loty nad Francję, gdzie dokonuje zrzutów ludzi i sprzętu do walki
w podziemiu. Następne loty odbywają się do Gibraltaru, gdzie dostarczane jest uzbrojenie
i amunicja, a następnie nad Maltę oraz do Egiptu. Odbył wiele lotów do Norwegii, Niemiec, Czechosłowacji, a szczególnie do Polski. Tutaj dokonuje zrzutów sprzętu wojskowego
i amunicji dla walczących w Powstaniu Warszawskim. Kilka misji odbywa przewożąc cichociemnych oraz emisariuszy polskiego państwa podziemnego. (opracował Narcyz Adamczyk).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz