niedziela, 25 września 2016

Kałamarzyk na muzeum!

Suchedniów od czasu, gdy został miastem zmienił swój wygląd. Największe zmiany zachodziły w latach 60-tych i 70-tych. Z kolei przełom wieków charakteryzował się przestojem, czego najlepszym przykładem był upadek największych zakładów pracy FUT-u i Marywilu.
Jednak przez cały ten okres nie przywiązywano uwagi o zachowanie dziedzictwa kulturowego. Mam tu na myśli przede wszystkim budynki. Na naszych oczach zniszczono pozostałości po kuźnicy Baltazarek, rozebrano stare domy mieszkalne (wille), młyny, czy chociażby ostatnio stary Marywil przy ulicy Mickiewicza. Szkoda dworku Tumulców, ale jego przenosiny do Muzeum Wsi Kieleckiej w Tokarni, być może były jedynym ratunkiem, podobnie jak stodoły plebańskiej z ulicy Kościelnej.
Teraz możemy utracić kolejny zabytek, jakim z pewnością jest dworek, zwany Kałamarzykiem. Na stronach internetowych jest wystawiony do sprzedaży, ale jego przeniesieniem do Tokarni jest zainteresowane wspomniane muzeum. Należałoby podjąć kroki, aby ten budynek został w Suchedniowie. Po adaptacji mógłby służyć jako suchedniowskie muzeum, po przeniesieniu tam eksponatów z Suchedniowskiego Ośrodka Kultury. Z kolei SOK uzyskałby dużą salę na prowadzenie zajęć, ponieważ już teraz takich brakuje.
Przy dworku u zbiegu ulic Bodzentyńskiej i Sportowej jest również stodoła oraz dość duży plac, który można wykorzystać. To samo tyczy się budynku, po dawnym urzędzie miejskim, który również po przeprowadzeniu remontu można włączyć w skład przyszłego muzeum. Przy ulicy Sportowej jest już hala sportowa, stadion Orlicza (gdzie będzie wybudowana dodatkowa płyta), szkoła i przedszkole. Jest tam również w likwidacji zakład tzw. Kombinat, na którego miejscu być może kiedyś powstanie nowy ciekawy obiekt. A więc jest szansa na ożywienie tej części miasta, ale odpowiednie kroki trzeba podjąć już dzisiaj, bo jutro może być za późno.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz