sobota, 23 maja 2020

RELACJA ANDRZEJA GŁADYSZA Z MECZU ORLICZA (40)

A po meczu słynny Waciak.
#zostań w domu i czytaj. W rundzie wiosennej sezonu 1962/1963 trwała niesamowita passa Orlicza. Suchedniowianie odnieśli trzecie kolejne zwycięstwo, tym cenniejsze, że w derbach z odwiecznym rywalem ze Skarżyska. Andrzej pisał, że była to pierwsza wygrana orłów, ale w meczu mistrzowskim Orlicz wygrał już z Granatem w sezonie 1948/1949 (2:0). Zwracam jeszcze uwagę na frekwencję, było 4 tysiące kibiców!

Tym razem tradycji nie stało się zadość. Orlicz w spotkaniu z Granatem odniósł w pełni zasłużone i pierwsze w historii obu klubów zwycięstwo nad piłkarzami ze Skarżyska.
W przekroju całego spotkania gospodarze zasłużyli na wyższe cyfrowe zwycięstwo. Cóż z tego, że miejscowi osiągnęli w polu ogromną przewagę, kiedy fatalna indolencja strzałowa napastników nie pozwoliła na podwyższenie wyniku. Raz Stelmarczyk nie trafił do pustej bramki, raz Brzozowski wybił piłkę z linii bramkowej po strzale Derlatki, to kapitalne okazje do zdobycia bramek, lecz szczęście nie opuszczało zawodników Granatu. W drugiej połowie spotkania, a ściślej od 70 minuty gry, goście grali w "dziewiątkę" (!), ponieważ arbiter usunął z boiska Żyłę (n. b. kapitana Granatu) za kopnięcie przeciwnika bez piłki oraz Dudę za słowną obrazę sędziego. A mimo to nie potrafił Orlicz wykorzystać szansy jaką była walka z osłabionym partnerem, który przez dwadzieścia minut spotkania bronił desperacko dostępu do bramki Jasińskiego.
Jedyna bramka meczu padła z rzutu karnego, podyktowanego za faul Łapy na Stodulskim. "Jedenastkę" pewnie wykorzystał, niezawodny ostatnio w takich sytuacjach Obara, strzelając nie do obrony w tzw. "długi róg". Druga bramka mogła paść jeszcze w 88 minucie zawodów, kiedy to Dróżdż minął Jasińskiego i już "wjeżdżał" z piłką do bramki Granatu, gdy niespodziewanie przewrócił się na samej linii bramkowej dotykając jednocześnie piłki ręką.
W zespole gospodarzy, którzy odnieśli niewątpliwy sukces podobali się - Starz, Kołacz, Stodulski i Dróżdż, w Granacie - Jasiński, Brzozowski i bracia Sieczka.
Suchedniów 12 maja 1963 - klasa okręgowa
Orlicz - Granat 1:0 (1:0)
4 minuta - 1:0 Obara z karnego
Sędziował: Komorniczak (Starachowice), widzów 4 tysiące
Orlicz: Starz - Wolniak, Kołacz, Obara - Sołkiewicz, Tusznio Ryszard - Stodulski, Pomocnik, Derlatka, Stelmarczyk (Miernik), Dróżdż.

1 komentarz:

  1. Super fotka P.Szymonie duże brawa dla Pana.Znałem tych gości ale przez grzeczność nie wymienię nazwisk gdyż nie wypada,jeszcze raz dzięki za świetną fotografię.Tak jak parę dni temu pisałem był papierosek,piwko,coś mocniejszego ale za........li,a nie szukali żelu do fryzury jak dzisiejsi tzw piłkarze.POZDRAWIAM.

    OdpowiedzUsuń