W dniu wczorajszym suchedniowianka Agata Kożuchowska wybrała się do lasu i... przyniosła dwa pełne kosze grzybów. Były to same prawdziwki, ale nie chciała zdradzić miejsca, gdzie je zbierała, zasłaniając się tajemnicą grzybiarza. Nadleśniczy Piotr Fitas potwierdza, że w suchedniowskich lasach są już grzyby - nic w tym dziwnego, pierwsze okazy można znaleźć już pod koniec maja. Od lat obserwujemy zadziwiającą regułę, że grzyby najpierw pojawiają się w lasach siekierzyńskich, później michniowskich, a na koniec suchedniowskich (Kruk, Osieczno itd.).
Generalnie przyroda przyśpieszyła o miesiąc, zwłaszcza świat flory. Na niespotykaną skalę obrodziły jodły, szyszki są nawet na młodziutkich drzewkach. Również na polach zaczynają się już żniwa. To są symptomy tego przyśpieszenia.
A więc do lasu na grzyby, tylko pamiętajmy o zdrowym rozsądku - nie zbierajmy grzybów, których nie jesteśmy pewni, zabierajmy z sobą telefon komórkowy, informujmy rodzinę lub znajomych o wyprawie do lasu, przestrzegajmy zakazów wjazdu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz