poniedziałek, 26 grudnia 2016

Katastrofy kolejowe

Katastrofa z 1908 roku.
Dzisiaj kontynuujemy podróże po historii Suchedniowa. A jak podróże to stacja. Nie zawsze były to bezpieczne podróże, o czym już wcześniej pisałem, jak chociażby o katastrofie z lutego 1908 roku: Były na tyle poważne, że pisały o tym gazety ukazujące się w Warszawie i Wilnie.
We wtorek, około godz. 2 po poł. na stacji Suchedniów odnogi Dąbrowskiej kolei Nadwiślańskich wpadł pociąg osobowy na towarowy. Skutki zderzenia były straszne. W oka mgnieniu z wagonów uformowała się sterta odłamków desek i żelastwa. Z pod gruzów wydobyto 4 trupy. 10 osób ciężko rannych; około 13 osób lżej. W nocy 18 osób lżej rannych przywieziono do Warszawy
W 1912 roku w przeciągu dwóch miesięcy 1912 roku miały miejsce dwie katastrofy kolejowe.
W katastrofie kolejowej pod stacyą Skarżysko kolei Dąbrowskiej zabity został st. Konduktor Stasiak, ciężko ranieni są konduktorzy: Mroczkowski, Foterski, Wiączek, Brucel i Gębski. Przyczyną katastrofy było rozerwanie się pociągu na dystansie Suchedniów – Skarżysko. Oderwany ogon pociągu, nabrawszy rozpędu na pochyłości, wpadł na tylne wagony części przedniej z taką siłą, że kilkanaście wagonów uległo strzaskaniu. Pociąg składał się z 45 wagonów, ciągnionych przez dwie lokomotywy.
Katastrofa kolejowa w maju.
Jakieś fatum prześladuje koleje  Nadwiślańskie. Oto wczoraj zdarzyła się już piąta w r. b. katastrofa z ofiarami w ludziach. Ubiegłej nocy, na odnodze Dąbrowskiej, pomiędzy Suchedniowem a Łączną, utworzyła się wielka piramida z wagonów towarowych, która w jednej chwili stanęła w płomieniach. Szczegóły katastrofy są następujące:
O godz. 3 w nocy, z Suchedniowa wyprawiono do Łącznej pociąg towarowy Nr 437, prowadzony przez nadkonduktora Jośkiewicza i maszynistę Rutkowskiego. Pociąg ten składał się z 31 wagonów ładownych. Kiedy minął Łącznę, dyżurny pomocnik na st. Suchedniów, wypuścił za nim następny pociąg towarowy Nr 145, prowadzony przez nadkonduk. Chłopka i maszynistę Nacikowskiego. Trzeba nieszczęścia, że od pierwszego pociągu, który biegł po spadku na 112 wiorście pod Zagnańskiem, oberwało się 14 wagonów, które z góry poczęły biedz coraz szybciej z powrotem w stronę Suchedniowa.
Zderzenie ich z pociągiem Nr 145, nastąpiło na wiorście 106. Ponieważ w jednym z 15 oberwanych wagonów od pociągu Nr 437 znajdował się transport zapałek, więc od silnego zderzenia wagonów wybuchł pożar, który w jednej chwili ogarnął całą utworzoną na linii piramidę.
Wagony zgorzały doszczętnie. W katastrofie rzeczonej ucierpiało trzech konduktorów i jeden smarownik a mianowicie Gruszecki, Łubczyk, Czajkowski i Włodarczyk. Zatarasowanie linii na przestrzeni pół wiorsty trwało od godz. 3 w nocy do godz. 7 po połud. Ruch prawidłowy otworzono na obu torach dopiero nad wieczorem.
Do usunięciu z linii osi wagonowych i różnych części żelaznych, potrzeba jeszcze sporo czasu. Tymczasem leży to wszystko na tak zw. odkosach i w rowach obok plantu.

1 komentarz:

  1. Podziwiam Pana za skrupulatność i zarys ciekawej historii pobliskiego miasta. Tak trzymać :)

    OdpowiedzUsuń