Od lewej: Gajzler, Kowalski, Wigura, Trzebiński /Kielce 1912/. |
"Wszyscy byliśmy muzykalni i lubiliśmy śpiewać w domu czy też na spacerach. Stworzyliśmy nawet później kwartet
wokalny, który był jakby prototypem Rewelersów. Janek (Gajzler - przy. red.) pod śpiewane przez nas melodie
napisał dwa hasła, jedno poważne, z którego pamiętam tylko jedną zwrotkę, a drugie wesołe tzw. piwne:
I.
A gdy nam włos ubieli skroń
I znów zasiądziem w zgodnym gronie,
Króluj nam pieśni, wesel skronie,
Otuchę nieś, nadzieją dzwoń!
II.
Mazur, poker, beczka piwa
I niewiasta urodziwa,
Lokal z grajkiem, sznycel z jajkiem,
Oto żywioł nasz!
Suchedniowiak kiedy pije,
Byle co go z nóg nie zbije,
Dwa antały, huk gorzały,
Wtedy to ma głos
A w pokera gdy filuje,
Wnet cię bracie foolem struje
Zatka srodze, żeś już w trwodze,
O swój pełny trzos!
Suchedniowska młodzież taka,
I do kufla i do fraka,
Że is tary przy niej jary
Dzielnie trzyma wtór!
Od Dunaju chadza w chwale,
Aż po Wisły szare fale,
Nasza czwórka do mazurka,
I nasz zgodny chór!"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz