Trybunał
Sprawiedliwości UE wydał wyrok dotyczący skutków stosowania postanowień
niedozwolonych. Wyrok nie oznacza
automatycznego przewalutowania kredytów, jednak ma znaczenie dla postępowań
sądowych oraz konsumentów, których umowy zawierają klauzule niedozwolone. Zdaniem UOKiK,
banki powinny wyeliminować z umów niedozwolone postanowienia umowne.
Wypowiedź Marka Niechciała Prezesa UOKiK
Dziś Trybunał
Sprawiedliwości UE wydał wyrok w sprawie skutków zamieszczenia w umowach
klauzul niedozwolonych. Jest to efekt pytania prejudycjalnego, jakie zgłosił
Sąd Okręgowy w Warszawie. Rozstrzygał on sprawę między konsumentami a bankiem
Raiffeisen. Spór dotyczył stosowania w umowie o kredyt hipoteczny indeksowany
do franka szwajcarskiego niedozwolonych postanowień umownych (inaczej: klauzul
abuzywnych) – przeliczania salda kredytu z polskich złotych na franka.
Wyrok Trybunału nie
odnosi się wprost do kwestii tego, czy po usunięciu klauzul przeliczeniowych z
umów o kredyt indeksowany lub denominowany w walucie obcej, nastąpi
automatyczna zmiana waluty kredytu z zastosowaniem dotychczasowego
oprocentowania. Będą to musiały oceniać sądy w sprawach indywidualnych. Wyrok
Trybunału jest wskazówką przede wszystkim dla polskich sądów, banków oraz
konsumentów jak interpretować przepisy dyrektywy o nieuczciwych warunkach umów.
Odnosi się do tego jak postępować w sporach o uznanie klauzul za niedozwolone i
jakie okoliczności brać pod uwagę orzekając w postępowaniach o skutkach uznania
postanowień za abuzywne. Mimo orzeczenia TSUE sytuacja sektora bankowego jest i
będzie stabilna.
- Orzeczenie
Trybunału odnosi się zatem nie tylko do kredytów złotówkowych
wyrażonych w walucie obcej, ale do każdej sprawy dotyczącej skutków
stosowania nieuczciwych warunków umownych w Polsce. Jednak dla banków wyrok
TSUE stanowi jasny sygnał jakie konsekwencje może mieć pozostawienie w umowach
z konsumentami klauzul abuzywnych i strategia banku przewlekająca sprawę w
sądzie – mówi Marek Niechciał, prezes UOKiK. - To najwyższy
moment, aby banki usiadły do stołu z kredytobiorcami i rozwiązały problem z
klauzulami abuzywnymi w umowach o kredyt hipoteczny. Unikną w ten sposób
długich i kosztownych procesów – dodaje Niechciał.
Polski Sąd zapytał
TSUE m.in. o to:
Czy sąd może
zastąpić luki po niedozwolonych postanowieniach umów (inaczej: klauzulach
abuzywnych) innymi przepisami (np. dobrym obyczajem), jeśli bez tych
postanowień umowa musi upaść, ale ten upadek jest niekorzystny dla konsumenta?
Czy sąd może
zastąpić klauzule abuzywne wbrew woli konsumenta?
Czy i na jakich
warunkach możliwe jest utrzymanie umowy zawierającej niedozwolone
postanowienia, jeżeli byłyby one korzystne dla konsumenta?
Zdaniem TSUE,
przepisy dyrektywy o nieuczciwych warunkach umów nie pozwalają, aby sąd krajowy
uzupełniał luki wynikające z uznania postanowień za niedozwolone przepisami
zawierającymi klauzule generalne odnoszące się np. do zgodnej woli stron czy
dobrych obyczajów. Np. nie może zastąpić postanowienia dotyczącego
przeliczania rat – kursem średnim NBP. Sąd może zastosować tylko tzw. przepisy
dyspozytywne, czyli takie, które przewidują ich zastosowanie „jeśli strony nie
umówiły się inaczej” i zdaniem TSUE zapewniają równowagę kontraktową stron
umowy.
Wnioski, które płyną z wyroku TSUE powielają jego
dotychczasowe stanowisko, że sąd krajowy ma obowiązek z urzędu zbadać czy umowa
zawiera postanowienia niedozwolone, a następnie ocenić czy można ją wykonywać
bez takiego postanowienia. Jeśli sąd krajowy uzna, że jest to możliwe – to
umowa między konsumentem a przedsiębiorcą nadal obowiązuje, ale bez
kwestionowanych klauzul. Postanowienia umowy uznane za
niedozwolone nie obowiązują od chwili zawarcia ich w umowie i nie wiążą
konsumenta.
Przykład: jeśli klauzula, na
podstawie której przeliczono saldo kredytu hipotecznego z polskich złotych na
franka, zostanie uznana za niedozwoloną, wówczas sąd krajowy zbada czy dana
umowa może być wykonywana bez tej klauzuli. Jeśli tak - sąd po przeanalizowaniu
indywidualnych postanowień umowy - może w takim przypadku uznać, że nie
nastąpiło przeliczenie kredytu na walutę obcą i kredyt pozostanie kredytem
złotowym w wysokości określonej pierwotnie w umowie ze wszystkimi tego
konsekwencjami wynikającymi ze stosowania pozostałych postanowień umownych (np.
w zakresie sposobu obliczania oprocentowania).
Jeśli jednak sąd krajowy uzna,
że umowa
nie może funkcjonować bez klauzul uznanych za abuzywne, a nie
można ich zastąpić tzw. przepisem dyspozytywnym (za który – w świetle
orzeczenia Trybunału - nie można uznać przepisu zawierającego klauzule
generalne), gdyż taki nie został uchwalony, to umowa może upaść i zostać uznana
za nieważną, a strony rozliczają się wzajemnie.
Umowa może zostać
uznana za nieważną wyłącznie za wyraźną i świadomą zgodą konsumenta.
Oceny tej konsument dokonuje na datę rozstrzygania sporu. Sąd musi jednak
przedstawić mu skutki upadku umowy, np. zasad rozliczenia się. Kredytobiorca musi
mieć pełną świadomość skutków orzeczenia sądu o upadku umowy,
ponieważ rodzi to poważne konsekwencje.
Urząd Ochrony Konkurencji i
Konsumentów prezentował takie stanowisko w ponad tysiącu istotnych poglądach,
które od trzech lat wydaje na wniosek konsumentów w toczących się sprawach
sądowych. Przeczytaj stanowisko prezesa UOKiK dotyczące klauzul waloryzacyjnych.
- Wyrok TSUE nie jest
niespodzianką, gdyż jest rozwinięciem dotychczasowego orzecznictwa w sprawie
skutków stosowania klauzul abuzywnych. Wyrok TSUE nie jest również falą, która
zatopi polski sektor bankowy – to ostrzeżenie przed stosowaniem klauzul
abuzywnych oraz jasny sygnał do wyjścia naprzeciw prawom konsumentów. Od dawna
jako urząd apelowaliśmy o samodzielne wypracowanie przez sektor bankowy
konstruktywnych i rozsądnych propozycji rozwiązania problemu klauzul
niedozwolonych. Było wiele czasu na wypracowanie akceptowalnych rozwiązań choć
za mało decyzyjności, aby do tego doszło. Dziś ten apel urzędu do sektora
bankowego jest jeszcze bardziej aktualny – jednocześnie zachęcamy, aby
zdecydowanie przyspieszyć działania, oszczędzając czas i unikając dodatkowych
kosztów procesowych tak po stronie sektora, jak i konsumentów. Tego wymaga
odpowiedzialność sektora bankowego za swoich klientów, a dla nas – za
konsumentów – mówi Tomasz Chróstny, wiceprezes UOKiK.
(źródło: UOKiK)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz