Petycja to pismo zawierające prośbę lub postulaty skierowane do władz, wystosowane przez jakąś zbiorowość. Jest podpisana przez członków tej zbiorowości. W Suchedniowie raczej ta forma kontaktu z magistratem nie jest rozpowszechniona. Ostatnia petycja wpłynęła w październiku 2017 roku od mieszkańców ulicy Nowej (bip).
Zawierała prośbę o budowę nawierzchni wraz z poboczem przy tej ulicy oraz ujęcie tego w planach budżetowych gminy na rok 2018. Czy odniosła skutek, sami możemy się przekonać udając się na ulicę Nową. Petycje mogą być składane do burmistrza chociażby w sprawie skrzyżowania przy Tesco, budowy ulicy Powstańców itp.
Czy odniosą skutek? Adresat petycji musi się z nią zapoznać i ustosunkować do niej, po czym zawiadomić autora (grupę), aczkolwiek realizacja postulatów zawartych w petycji zależy wyłącznie od woli adresata. Ale odnosi inne skutki - promuje bezpośrednie zaangażowanie społeczeństwa w sprawy publiczne wywołując debatę społeczną, jak również uwiarygadnia aktualne problemy i zwraca na nie uwagę mediów, a tym samym sygnalizuje instytucjom publicznym.
(źródło: petycje.edu.pl)
Spokojnie zajmie się tym dawna recepcjonistka z osir lub emeryci z ZGK.tylko czy oni mają uprawnienia do tego.chyba że zajmie się tym wice ale on bierze domki ciekawe czy tak można?haha
OdpowiedzUsuńJedno jest pewne trzeba się zacząć organizować. I sprawdzac podane informacje.
OdpowiedzUsuńgdzie te informacje i organizacja
OdpowiedzUsuńinformacje są m.in. w komentarzach, teraz trzeba zaczekac aż ktoś zajmie się organizacją:)klimat jest:)
OdpowiedzUsuńSuper, takie to typowe dla zakompleksionych, mocnych w anonimowej gębie prawdziwych patriotów. To ja sobie anonimowo rzucę g...nem w tego i owego dumny z siebie, że zrobiłem tyle dobrego dla tej niewdziecznej społeczności a teraz niech ktoś inny juz pod swoim nazwiskiem weźmie i sprawdzi, napisze petycje, zapyta. Tylu tu na forum "informatorów" mających rozległą wiedzę i ogromne umiejętności zarzadania miastem, ale w realu nagle pusto. Internetowi herosi znikają. Tylko niech ktoś się spróbuje wychylic i coś zorganizować to zaraz hejt na niego, że wszystko źle, że nie tak, że pewnie potajemnie popiera burmistrza albo jest masonem. Później zostaje wielkie zdziwienie czemu nikt nie chce niczego dla tego miasta zrobić.
OdpowiedzUsuńodezwał się niezakompleksiony i nieanonimowy:)
Usuńwyborcy wybrali, pewnie gdyby pis nie wystawił kontrkandydata to nikomu by się nie chciało angażować, i wcale mnie to nie dziwi
Usuńgdyby anonimowy robił to, za co bierze duuużą kasę od podatników, to nie byłoby hejtu w sieci. Skoro mieszkańcy płacą podatki, to mają prawo wymagać od władzy odpowiednich działań. Skoro ich brak, to proszę się nie denerwować, tylko pracować, a ja się nie chce lub ktoś nie ma możliwości to iść na emeryturę lub zająć się czymś innym w życiu. Zaoszczędzi to kłopotu i władzy i mieszkańcom. Proste?
Usuńa Ty byś tak łatwo zrezygnował z władzy i kasy?
UsuńAle macie języki szkoda że nie macie tyle werwy do pracy zakazać rękawy i do roboty
UsuńMa Pani racje. Jak my się weźmiemy do roboty to władza będzie mieć więcej czasu na pozowanie do zdjęć i każdy wtedy będzie zadowolony: my (bo coś się ruszyło), Pani i władza.
UsuńProponuję zacząć od posła lokalnego i od Kuchcińskiego na początek. Niech dadzą przykład utrzymywani z naszych podatków!
Usuń