Urząd Gminy. |
Narzekania na pracę radnych w Suchedniowie to nie nowość. Już 93 lata temu, w 1926 roku były utyskiwania na ówczesną Radę Gminną.
Staraniem komitetu miejscowego PPS, odbył się dn. 11 b.m.
wiec polityczny, przy udziale przeszło 500 osób. Referat o sytuacji politycznej
i gospodarczej wygłosiła tow. sen. Kłuszyńska. Z uwagą wysłuchano półtora
godzinnego referatu i oklaskami zgromadzeni wyrazili solidarność ze
stanowiskiem mówczyni. Wiec zakończono okrzykami na cześć PPS i Związku PPS.
Po wiecu zgłosili się do tow. sen. Kłuszyńskiej różni
pokrzywdzeni przez władze obywatele. Tow. senatorka przyrzekła interweniować u
władz centralnych. W Suchedniowie, uprzemysłowionej osadzie, wpływy PPS są
przeważające. W Radzie gminnej, wybranej w r. 1919, PPS nie ma
przedstawicielstwa. Rada gminna nie spełnia swoich obowiązków. Radni nie
przychodzą na posiedzenia tak, że wyjątkowo tylko jest komplet. Niemniej
starosta kielecki p. Serednicki ma dziwną słabość do tej niedołężnej Rady
gminnej i na wszystkie argumenty rzeczowe jest głuchy i nie chce rozwiązać Rady
gminnej w Suchedniowie. Może p. wojewoda Manteufel wejrzy w te sprawy.
No to nasi radni dostali potężny oręż do walki z krytyką swojej niemożności.Jesteśmy nieprzemakalni...
OdpowiedzUsuńco tu narzekać, tak dobrej rady i burmistrza tośmy od 1926 r. nie mieli
OdpowiedzUsuń"Niech żyje nam Rada i Burmistrz sto lat!"
OdpowiedzUsuńJako. Cezary. Blach.sto lata ale nie jako. Burmistrz
OdpowiedzUsuńDobry radny byłby wtedy gdy byłby radnym za zwrot kosztów dojazdu na sesję, a nie za pensję, którą dziś dostają idą dorobić a to ewidentne
OdpowiedzUsuńi jeszcze nie pracował w jednostkach podległych burmistrzowi
Usuń