Nadużycia policyjne w Suchedniowie miały miejsce prawie 100 lat temu. Poniżej publikuję pismo, jakie mieszkańcy skierowali do ówczesnych władz, o nadużyciach komendanta posterunku.
Zebrani członkowie Zawodowych Robotników Przemysłu
Metalowego i Drzewnego oddziałów w Suchedniowie, w liczbie 500 osób uchwalili
następującą rezolucję w sprawie nadużyć Posterunku Policji w Suchedniowie,
którą postanowili ogłosić w pismach Robotniczych i wysłać do władz
odpowiednich.
1) Lud Polski cierpi ogólnie na brak produktów pierwszej
potrzeby i materiałów, jak skóra i.t.p., a produkty te są wywożone niewiadomo
dokąd poza granice Państwa Polskiego przez różne indywidua paskarskie przy
pomocy niesumiennych urzędników, którzy zamiast tego rodzaju zbrodniom
przeciwstawić się energicznie jeszcze do tego dopomagają. Wypadek zaszedł w
Suchedniowie, gdzie dowódca Posterunku Policji Państwowej Kwiatek w nocy dn. 21
marca 1920 r. o godz. 2-ej wypuścił żydom paskarzom skórę, która leżała już
trzy dni na posterunku, wartości 80 tys. koron, a za łapówkę 10,000 mk. została
paskarzom wydana. Jeden z uczciwych funkcjonariuszy postanowił zaalarmować w
nocy o godz. 2-ej robotników, którzy po raz drugi skórę zatrzymali.
Mimo to władze nie wszczęły energicznego śledztwa, żeby
tego rodzaju zbrodnie ukarać i pan Kwiatek nadal sobie spaceruje.
Z wyżej wymienionych powodów zwracamy się do władz
miarodajnych, żeby się zainteresowały tą sprawą i winnych pociągnęły do
odpowiedzialności.
2) Wychodząc z założenia, że funkcjonariusz policji,
który ma chronić mienie Państwa i jego obywateli i zamiast tego uprawia po
nocach szacherki z paskarzami, wydając im towary już raz kwestionowane, do tego
jeszcze w nocy i bez żadnego protokułu, powinien być natychmiast ze służby
usunięty i pozbawiony munduru, żeby nie podrywać wrogiem postępowaniem zaufania
obywateli do tej kategorji urzędników, do której on należy, żądamy usunięcia
dowódcy Posterunku Suchedniowskiego ze służby i pozbawienia go munduru, który
jeszcze do dziś dnia nosi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz