W ostatnim czasie po raz kolejny suchedniowscy strażacy zmuszeni byli do wyjazdu, aby dostać się do domu. Tym razem interweniowali przy ulicy Kieleckiej, nie musieli jednak forsować zamknięć, ponieważ gospodarz sam im otworzył drzwi. Służby ratownicze - dwa zastępy straży pożarnej, pogotowie ratunkowe, policja - zostały wezwane, ponieważ właściciel posesji od dwóch dni nie "dawał znaków życia", nie było z nim kontaktu, nawet nie odbierał telefonów.
takie nieuzasadnione wzywanie służb powinno być karane!
OdpowiedzUsuń