Książę J. Poniatowski. |
„Nasze połączone korpusy, przenocowawszy w Szydłowcu, ruszyły razem naprzód; nasz korpus jako rezerwowy z tyłu postępował. Tym razem zrobiwszy bardzo mały marsz, stanęliśmy 7-go lipca na pół drogi do Kielc, w Suchodniewie, dobrach niegdyś biskupich, gdzie dawniej znajdowały się fryszerki, a na których miejsce wystawiają wielkie piece do topienia rudy żelaznej, obficie znajdowanej. Robią tu najdokładniejsze pałasze dziwirowe i inne, leją najdelikatniejsze bareliefy i t. d. Główna tu kwatera była we dworze, a nasza w sypianiu na folwarku. Tu z tąd prowadzą dwie drogi do Kielc; jedna jest bardzo skrócona przez góry, lecz nadzwyczajnie wązka i podobniejsza do ścieżki. Tą poszła piechota dla bliższej drogi, artylerya i kawalerya za dalszą, ale wygodniejszą i lepszą drogą okalającą góry.”
Jest to jedyne i nie potwierdzone jeszcze źródło, które o tym informuje. Jednak historyk prof. Bronisław Pawłowski uważa te pamiętniki za wiarygodne i szczegółowe, a przez to bardzo cenne źródło wiedzy o wojnie polsko-austriackiej 1809 roku.
Na dzień dzisiejszy trudno jest ustalić o jaki dwór chodzi oraz wskazać umiejscowienie folwarku. Jest jednak punkt zaczepienia dla dalszych badań. I jeszcze jedno, warto upamiętnić fakt, że w Suchedniowie przebywał wódz naczelny Książę Józef Poniatowski ze swoim sztabem.
Na podstawie powyższego wpisu możemy się jeszcze raz przekonać jaką bogatą i niezbadaną przeszłość ma Suchedniów. W archiwach jest jeszcze wiele materiałów dotyczących Suchedniowa i jego okolic, ale by przeprowadzić dokładną kwerendę muszą być w to zaangażowane osoby (pasjonaci) oraz odpowiednie środki finansowe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz