poniedziałek, 20 lipca 2015

Znieczulica?

Na łamach Naszego Suchedniowa był już poruszany temat bezpańskich psów. Wracam jednak do niego, ponieważ otrzymałem maila, który daje wiele do myślenia. Jest w nim opisana historia szczeniaków, którym chciała pomóc autostopowiczka przebywająca w naszym mieście. Podaję link do strony, gdzie opisano to wydarzenie KLIKNIJ.

8 komentarzy:

  1. Smutne to. Chęci niszczone są przez urzędowy mur. Kasa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię zwierzęta ale ten tekst na fejsie to przykład paskudnej manipulacji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Manipulacji? Takie są niezaprzeczalne fakty. Przychodzi weekend i do nikogo nie można się dobić bo schronisko ogląda się na urząd, policja ogląda się na schronisko i urząd, itd. Czy władze mają wypracowane jakieś schematy postępowania na wypadek takiej sytuacji? gdzie tu jest manipulacja?

      Usuń
    2. czekajmy aż władza wszystko za nas załatwI, ten schemat postępowania powinien się nazywać MAŁYM PIESKOM CHCE SIĘ PIĆ, proponuję w takich sytuacjach od razu do burmistrza dzwonić:)

      Usuń
    3. najlepiej na domowy:)

      Usuń
  3. W zasadzie takich rzeczy nie czytam ale mnie ta manipulacja zainteresowała:)
    Przeczytałem ten wpis do końca, zaznaczam od razu, że z trudem:)
    Co do manipulacji zgadzam się z Luizą.
    W warstwie emocjonalnej epatuje sformułowaniami:
    maluchy, szkraby, umierające z pragnienia szczeniaki, maluchy maleńkie w upale;
    pokazuje fałszywe zagrożenie:
    że to niby nie ma suki (matki), która w końcu się znalazła, że pijani, którzy "mogą mieć różne pomysły jak zobaczą maluchy".
    W przestrzeni działania szeroko rozumianego państwa:
    wszyscy mają to w d..... no ale to odkrywcze nie jest, w końcu jak my dajemy się traktować w służbie zdrowia itd. płacąc za to olbrzymie pieniądze.
    Ale jest jeszcze jedna przestrzeń. To wyuczona bezradność i przekonanie, że trzeba szukać instytucji państwowych żeby rozwiązać każdą, najdrobniejszą nawet sprawę!

    OdpowiedzUsuń
  4. A może mylicie manipulację z wrażliwością? Może ta osoba faktycznie widziała „maluchy, szkraby, w upale”? Może faktycznie śledząc przekazy w telewizji, radiu, internecie o przykładach znęcania się nad zwierzakami, o psiakach żywcem zakopanych w ziemi, o ich pogruchotanych czaszkach itp., miała solidne podstawy by obawiać się ludzi, „którzy "mogą mieć różne pomysły jak zobaczą maluchy".
    Oczywiście, jedni ludzie są bardziej wrażliwi inni mniej, to normalne.
    Ja jednak myślę, że ta „manipulacja” i motyw przewodni tego postu były niczym innym jak tylko próbą wskazania pewnej luki w systemie, bo niewątpliwie problem jest.
    Szkoda, że to gdzieś umknęło..
    Ps. Tak, jestem człowiekiem wrażliwym :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oczywiście można robić z igły widły i to nazywać wrażliwością. Proponuję mniej oglądać tv bo się ma skrzywione spojrzenie i w każdym można widzieć ostatniego łajdaka. Ja nie mam nic przeciwko miłośnikom zwierząt ale denerwuje mnie jak ktoś rozdziera szaty z byle powodu. Miłośnicy niech zajmują się zwierzętami, a najlepiej jakby zaczęli od ich pilnowania i sprzątania kup po swoich pupilach

    OdpowiedzUsuń