poniedziałek, 15 lipca 2013

Handlowa lata 60-te

Kram Kurpińskiej.
Tak jak obiecałem teraz opiszę ulicę Handlową z początku lat 60-tych ubiegłego stulecia, a więc zanim została przemianowana na ulicę Powstańców 1863 roku. Na wstępie zastrzegam, że są to moje osobiste wspomnienia, a ponieważ byłem wtedy dzieckiem, być może nie wszystkie sklepy zapamiętałem i opisałem, ale liczę na ewentualne uzupełnienia.
Idąc od mostu po prawej stronie był zieleniak prowadzony przez Marię Kurpińską, kiosk "Ruch", zieleniak Zygmunta Sykulskiego. W miejscu gdzie są delikatesy był sklep spożywczy tzw. "cukiernia", zakład krawiecki Florczaka, punkt szewski Kowalskiego i lodziarnia Żołądkowej. Po drugiej stronie lodziarnia Ignatowiczowej, dalej w miejscu gdzie jest teraz księgarnia był sklep z pasmanterią, a wcześniej magiel u Hawliczków.
Po prawej stronie przed ulicą Przejściową był sklep z odzieżą dziecięcą Kaźmierskiej, za tą ulicą sklep spożywczy Samopomocy Chłopskiej. Po drugiej stronie ulicy szewc Odelski, sklep chemiczny (aktualnie kwiaciarnia), sklep z obuwiem (aktualnie kebab).
Przed zakrętem po prawej stronie najsłynniejsza suchedniowska restauracja tzw. "Waciak", na zakręcie studnia z żurawiem. W budynku obok była rozlewnia lemoniady Drożdża, a z frontu wypożyczalnia sprzętu gospodarstwa domowego. W kolejnym budynku były sklep mięsny i mleczarnia.
Przed "Waciakiem".
Po lewej stronie po schodkach sklep z odzieżą i warzywniak u Marii Kowalskiej. Przed ulicą E. Peck po prawej stronie był fryzjer Górnisiewicz, dalej restauracja u Józefa Włodarczyka i zakład fryzjerski damski. Po lewej stronie na rogu sklep wielobranżowy, bar u Działaka, sklep żelazny.
Budynek, gdzie był fryzjer Socha.
Po prawej stronie za ulicą Spokojną, gdzie teraz stoi blok był warzywniak, dalej sklep obuwniczy, studnia, fryzjer Socha, szewc Wierzbiński i przed ulicą Fabryczną sklep spożywczy "cukiernia". Po drugiej stronie sklep monopolowy i zakład stolarski Henryka Przeworskiego z karawanem. Dalej było targowisko, straż i kino "Świętokrzyskie". Natomiast po prawej stronie za ul. Fabryczną był punkt szewski Łakomca.
Na targowisku.
A cała ulica była wybrukowana kamieniami tzw. kocimi łbami, przy której stały drewniane słupy, w które często uderzałem siekierą, gdy były przerwy w dostawie prądu (skutkowało). Obok Żołądkowej był przejazd dla furmanek do rzeki, wyjazd była za mostem na Bodzentyńskiej.

1 komentarz:

  1. Fajnie to Szymku opisałeś :) Tytułem uzupełnienia, jako dziecko zapamiętałem jeszcze sklep z zabawkami gdzieś w rejonie dzisiejszej księgarni. Zapamiętałem także za domem p.Kaźmierskich wąską droge prowadzącą do rzeki a na końcu znajdowała się prowizorycza kładka, która skracała drogę do szkoły i do kościoła mieszkańcom ulicy Handlowej i przyległych uliczek. No i zieleniak p. Sykulskiego to już troszkę później, moim zdaniem to przełom lat szesćdziesiatych i siedemdziesiatych.

    OdpowiedzUsuń