niedziela, 16 kwietnia 2017

Suchedniowskie witacze

Witacz na Górze Baranowskiej.
Z pewnością każdy wie jakie są suchedniowskie witacze, czyli znaki ustawione przy wjeździe do miejscowości w celu przywitania przejeżdżających. Stoją przy starej siódemce i raczej nie przyciągają wzroku podróżujących tą trasą. A przy obwodnicy S7 trudno takie znaleźć.
A właśnie przed wszystkim przy S7 powinny być umiejscowione. Muszą być takie, jakich nie spotkamy na całej długości tej drogi od morza do gór. Nie mogą to być "nijakie" plansze 5x5 metrów lub w formie słupów. Witacz musi być okazały i niepowtarzalny, aby zwrócił uwagę podróżujących. Powinien mieć rozmiary przynajmniej 15x20 metrów (jak nie większe). Zamieściłem na nich informację, że Suchedniów to miasteczko w sercu Puszczy Świętokrzyskiej. I tak jest, proszę tylko spojrzeć na mapę i nie mylić ze Świętokrzyskim Parkiem Narodowym. Obok napisu można umieścić herb Suchedniowa, chociaż uważam, że powinno to być logo, które ma w nazwie "naturalnie", a więc jak najbardziej pasujące do puszczy.
Witacze powinny być umiejscowienie od strony Warszawy i od Krakowa. Pierwszy powinien stanąć na Baranowskiej Górze w lesie, a drugi za Kajetanowem. Może zdziwi ta druga lokalizacja, ale jest tam miejsce wymarzone, aby się reklamować (nic dziwnego, że do dzisiaj stoi tam tablica reklamująca Marywil). W kosztach mogłoby partycypować Nadleśnictwo, którego logo można też umieścić. Ale takich informacji nie może być za dużo, o czym napiszę wkrótce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz