Marek Materek. |
Podjąłem decyzję. W jesiennych wyborach samorządowych będę kandydował na PREZYDENTA STARACHOWIC jako kandydat niezależny z Komitetu Wyborczego Wyborców Marka Materka. Komitet wystawi również kandydatów do Rady Miasta. Planuję także szersze porozumienie z innymi organizacjami dot. wyborów do Rady Powiatu Starachowickiego. W związku z wydarzeniami, które niedawno miały miejsce, chciałem zakończyć swoją przygodę związaną z działalnością w życiu publicznym. Gdy decydowałem się na działalność w partii politycznej, słyszałem od przyjaciół: „Marek nie rób tego, idąc między wrony będziesz musiał krakać jak i one”. Mimo to zdecydowałem się, wierząc, że w ten sposób będę mógł zrobić więcej dla Starachowic. Próbowałem jednocześnie zmieniać od środka organizację, do której się zapisałem. Ten proces został przerwany rozwiązaniem struktur i usunięciem mnie z partii. Do dziś nie otrzymałem żadnego uzasadnienia tych decyzji.
Mam poczucie, że lokalnie partię udało się zmienić. Cieszę się, że partia nie zmieniła natomiast mnie. Zawsze powtarzałem, że niezależnie od tego, jakie w danym okresie funkcje sprawuję, zawsze staram się być sobą. Tak było i w tym przypadku. Robiłem to, co uważałem za dobre dla naszego Miasta. Mimo że nigdy wcześniej nie deklarowałem chęci osobistego uczestnictwa w wyborach prezydenckich, moje nazwisko często wymieniano w kontekście startu.
Decyzję o starcie w nadchodzących wyborach samorządowych podjąłem po rozmowach z rodziną i przyjaciółmi, którzy znają mnie najlepiej i wiedzą, na co mnie stać. Jeszcze do ubiegłego tygodnia mówiłem kategoryczne NIE, mając szczególnie na uwadze ostatnie wydarzenia. Nie chciałem narażać mojej rodziny na dalsze ataki i oskarżenia. To, co moi bliscy przeżyli od momentu, gdy wygrałem wybory na szefa struktur powiatowych, było prawdziwą gehenną. I tylko my wiemy, ile zdrowia i nerwów kosztowało to nas wszystkich. Mam normalną rodzinę, która przeżywa zamieszanie związane z działalnością, jaką prowadzę. Znajomi przekonali mnie jednak, że uciekanie od kandydowania w tym momencie byłoby najlepszym prezentem dla ludzi, którzy doprowadzili do sytuacji, w której się znalazłem. Byłoby również zaprzepaszczeniem szansy na zmiany, jakie od dawna chciałem w Starachowicach wprowadzić. Dlatego zgodziłem się kandydować. Zgodziłem się, bo przekonali mnie do tego zwykli mieszkańcy Starachowic, którzy chcą żyć i pracować w normalnym mieście. Nie chcę przez kolejne 4 lata służyć jako drogowskaz dla nowego prezydenta i radnych, wskazując różne pomysły. Nadal zamierzam je zgłaszać, ale chcę również je osobiście wprowadzać. Założenia mojego programu dostępne są na stronie www.nowestarachowice.pl . W trakcie kampanii będę prezentował kolejne pomysły i rozwiązania.
W telegraficznym skrócie:
1. Zamierzam walczyć z korupcją i nepotyzmem, taki bowiem wizerunek kojarzony jest ciągle z naszym miastem.
2. W kampanii wyborczej, przedstawię pakiet rozwiązań przekładających się na wzrost zatrudnienia w Starachowicach. Miasto musi stwarzać dogodne warunki dla rozwoju przedsiębiorstw.
3. Chcę zmniejszyć aparat biurokratyczny, ale jednocześnie sprawić, by osoby pracujące w Urzędzie i spółkach podległych pracowały maksymalnie efektywnie i były za to odpowiednio wynagradzane. Pracownicy nie powinni obawiać się tzw. czystek w związku z moim kandydowaniem. Uważam, że najważniejszy jest właściwie dobrany zespół, który będzie pracował na rzecz mieszkańców.
4. Zamierzam poprawić wizerunek Starachowic, rozwijać współpracę z innymi samorządami w Polsce, włączyć mieszkańców w proces podejmowania decyzji, lobbować za naszymi lokalnymi sprawami u władz regionalnych i centralnych.
Wyrażając wolę startu w zbliżających się wyborach prezydenckich, decyduję się najbliższe lata poświęcić pracy na rzecz Starachowic i mieszkańców naszego miasta. Jeśli mieszkańcy mi zaufają i przekażą swoje poparcie w wyborach, zrobię wszystko, by okres sprawowania przeze mnie urzędu prezydenta zapisał się dobrze w historii Starachowic.
Jak Państwo doskonale wiedzą, nie jestem populistą, nie obiecuję inwestycji i projektów, które nie są możliwe do zrealizowania. Na miarę możliwości finansowych i organizacyjnych chcę zmieniać Starachowice tak, by było to miasto dobre do życia dla mieszkańców. Mam nadzieję, że zbliżające się wybory samorządowe dadzą nam jeszcze raz szansę na zmianę i zakończą w Starachowicach epokę, w której głos mieszkańców niewiele znaczył, a polityka lokalna kojarzyła się z korupcją, nepotyzmem i donosicielstwem. To mieszkańcy zdecydują, jaki model sprawowania władzy odpowiada im najbardziej. Dziękuję Prezydentowi i radnym za ostatnie miesiące kadencji, w których udało się zrealizować kilka projektów, uważanych przeze mnie za ważne: budowa i remont dróg powiatowych na terenie miasta, termomodernizacja budynków użyteczności publicznej, budowa boiska treningowego Sahara, budowa placów zabaw i siłowni pod Skałkami, wprowadzenie Karty Dużej Rodziny, wprowadzenie Budżetu Obywatelskiego, powołanie Rady Seniorów. Dobrze, że kontynuowane są rozmowy w sprawie budowy obwodnicy Starachowic i przeznaczenia nowych terenów pod inwestycję na Osiedlu Bugaj. To tylko część punktów, które znajdowały się w programie, jaki zaprezentowałem, kandydując na szefa struktur w powiecie starachowickim, i w programie, który prezentowała Marzena Marczewska jako kandydatka „Nowych Starachowic” w wyborach przedterminowych. W najbliższych tygodniach zamierzam przedstawiać kolejne pomysły, których nigdy mi nie brakowało.
Zdecydowałem się kandydować i tworzyć komitet jako kandydat niezależny. Komitet, do którego mogą przyłączać się indywidualni mieszkańcy, ale również stowarzyszenia i partie polityczne. Często powtarzałem, że ulice i chodniki w Starachowicach nie mają legitymacji partyjnej. Nadal tak uważam. Starachowice powinny łączyć, a nie dzielić.
Naprawdę zależy mi na Starachowicach i chciałbym, by to było miejsce, w którym
podobni do mnie młodzi ludzie mogli normalnie żyć, pracować, zakładać rodziny.
Tylko razem możemy zmienić Starachowice.
Wszystkich zainteresowanych serdecznie zapraszam do współpracy!
Wszystkich zainteresowanych serdecznie zapraszam do współpracy!
Jaką trzeba być szumowiną by po tych wszystkich aferach PO cały czas trwać i przekonywać ludzi do swoich złodziejskich partyjnych praktyk.Nie jestem dumny z tego Suchedniowianina niech lepiej sp----a do Starachowic siedliska kłamstwa i korupcji,to świetne miejsce dla takich ludzi.
OdpowiedzUsuń