Wielka Sobota - dzień ciszy i oczekiwania. Ale nie dla suchedniowskich strażaków, którzy dzisiaj dwa razy wyjeżdżali do palących się traw i krzaków. O godzinie 13 gasili palące się trawy w Ostojowie, zajęło im to trzy godziny. Po zjechaniu do remizy, jeszcze nie zdążyli dojść do domu, jak zostali wezwani do kolejnej interwencji. Tym razem paliły się trawy i krzaki pomiędzy wsiami Gózd i Jaśle. Mamy nadzieję, że to był ich ostatni wyjazd i będą mogli w spokoju świętować.
Dla podpalaczy powinny być kary więzienia. Pomijam, że ciemnota i zabobon, ale niebezpieczeństwo dla ludzi!
OdpowiedzUsuńA dla ludzi którzy smrodzom
OdpowiedzUsuń