#zostań w domu i czytaj. Po kilku słabszych i przegranych meczach, piłkarze Orlicza odnieśli niespodziewane zwycięstwo w Radomiu. Wszystko się to działo w sezonie 1961/1962. Poniżej opis z tego spotkania.
Sygnalizowana podczas spotkania z Granatem poprawa formy piłkarzy Orlicza znalazła swoje potwierdzenie również z meczu z Czarnymi. Suchedniowianie rozpoczęli grę z niecodzienną ambicją i wolą walki. Osiągnęli też przewagę w polu nad drużyną gospodarzy. Efektem nieskomplikowanych ale skutecznych kombinacji piłkarzy Orlicza były dwie bramki, przy czym jedna zdobyta przy wydatnym współudziale bramkarza Czarnych - Mroza. Widmo porażki uskrzydliło i poderwało do walki gospodarzy, przechyliło równocześnie szalę przewagi na stronę piłkarzy Czarnych. Poczęli oni przeważać zdecydowanie, chwilami oblegając przedpole bramki Starza, który bronił jak w transie. Kiedy Natkański zmieniwszy kierunek piłki po strzale Jurszy umieścił ją w siatce, wydawało się że gospodarze zdołają odnieść zwycięstwo. Wtedy to jeden z nielicznych kontrataków Orlicza przyniósł uzyskaną przez Materka i pieczętującą zwycięstwo gości bramkę, po której gospodarze uznali się za pokonanych. Wprawdzie walczyli nadal niezmordowanie, ale nie byli już tak groźni jak do tej pory.
W wyrównanym zespole gości rzucała się w oczy gra Kołacza na stoperze oraz Stelmarczyka w ataku, którzy stanowili dwa jasne punkty w zwycięskim zespole Orlicza.
Radom 12 maja 1962 - klasa okręgowa
Czarni - Orlicz 1:3 (0:2)
18 minuta - 0:1 Tusznio Wacław
39 minuta - 0:2 Stelmarczyk
58 minuta - 1:2 Natkański
60 minuta - 1:3 Materek
39 minuta - 0:2 Stelmarczyk
58 minuta - 1:2 Natkański
60 minuta - 1:3 Materek
Sędziował: Drozdowicz (Kielce), widzów 2 tysiące
Orlicz: Starz - Miernik, Kołacz, Pomocnik - Adamczyk, Ryszard Tusznio - Wacław Tusznio, Materek, Stelmarczyk, Dróżdż, Sadza.
Pan Szymon w komentarzu z tego meczu wymienił Waldemara KOŁACZA,wspomniałem go na stronie HISTORIA ŚWIĘTOKRZYSKIEJ PIŁKI NOŻNEJ,gdzie P.Szymon przedstawia poszczególne sezony Dzisiaj chciałbym go wspomnieć na tym blogu,gdyż mam nadzieję więcej kibiców ORLICZA starszych i młodszych zapozna się z jego karierą w piłce nożnej.Rozgrywając mecz w RADOMIU był to chyba drugi występ KOŁACZA w barwach ORLICZA.Waldemar KOŁACZ ur.1939.W 1958 jako niespełna 19 letni zawodnik przechodzi z RUCHU Skarżysko grającego wówczas w lidze okręgowej do beniaminka tej ligi KONECKIEGO KLUBU SPORTOWEGO tj STALI Końskie.Po spadku KONECKIEGO klubu z ligi okręgowej w 1959 opuszcza ten klub i przechodzi do A klasowej WISŁY Sandomierz.W Sandomierzu występując przez dwa sezony jest najlepszym zawodnikiem tej drużyny wykonując bezbłędnie rzuty karne.W sezonie 1961/62 w maju przechodzi do ORLICZA będąc podstawowym zawodnikiem do 1964.Sezon 1964/65 zaczyna już w ISKRZE Kielce w lidze okręgowej będąc jak wspomniał P.Szymon w historii na koniec sezonu najlepszym zawodnikiem woj.kieleckiego.W barwach ISKRY występuje do 1969 roku.W 1969 lipiec przechodzi do A klasowej SZYDŁOWIANKI Szydłowiec jako zawodnik i trener.Z zespołem SZYDŁOWIANKI w 1973 roku odwiedza stadion ORLICZA grając sparing z ówczesnym beniaminkiem ligi okręgowej ORLICZEM przegrywając 0;1.W 1975 ponownie W.KOŁACZ już wówczas 36 letni zawodnik gra w meczu sparingowym w marcu z ORLICZEM i znów przegrywa tym razem 1;3.W póżniejszych latach zostaje trenerem SZYDŁOWIANKI,czy OGNIWA po zmianie nazwy.W wieku 51 lat ponownie zostaje trenerem drużyny z SZYDŁOWCA.Wspomniałem tego piłkarza gdyż widziałem jego grę w 1973 i w 1975 roku w SUCHEDNIOWIE,po drugie znam go osobiście,choć z racji wieku mógłbym być jego synem.Po trzecie jak wspomniał P.Szymon został w sezonie 1964/65 najlepszym piłkarzem woj.kieleckiego, a to jest sukces który chyba przez piłkarza z SUCHEDNIOWA jest obecnie nie osiągalny choć tego bardzo piłkarzom obecnym ORLICZA życzę.Waldemar KOŁACZ mieszka w SZYDŁOWCU,to takie moje krótkie wspomnienie o byłym piłkarzu ORLICZA-pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń