niedziela, 29 marca 2020

RELACJA ANDRZEJA GŁADYSZA Z MECZU ORLICZA (12)

#zostań w domu i czytaj, tym razem w ramach tej akcji relacja z meczu Orlicza w Kielcach. Nie było to udane spotkanie biało-niebieskich, stracili rekordową ilość bramek. Po sensacyjnym zwycięstwie ze Starem, przyszła wysoka porażka z SHL. Gola dla Orlicza strzelił Zdzisław Włodarczyk, który wtedy rozpoczynał długoletnią karierę.

Opromienieni zwycięstwem nas Starem piłkarze Orlicza wypadli w spotkaniu z kielczanami bardzo słabo. Chaotyczna, bez żadnej myśli taktycznej i przewodniej gra, brak umiejętności bądź też chwilowa niedyspozycja większości zawodników Orlicza spowodowały, że Orlicz przegrał w Kielcach z SHL w wysokim stosunku. Napad Orlicza wolno zdobywał teren, tracił energię na bezproduktywnych dryblingach i przerzutach na skrzydła piłki. Napastnicy Orlicza, a dosłownie Stelmarczyk i Dróżdż nie potrafili wykorzystać kilku dogodnych  do zdobycia bramki sytuacji, będąc nieraz sam na sam z bramkarzem gospodarzy. Co prawda Pękowski w spotkaniu z Orliczem bronił nadspodziewanie dobrze, bronić też i rzut karny, który Dróżdż strzelił leciutko w ręce bramkarza SHL.
SHL-ka w spotkaniu z Orliczem zagrała dobry mecz, a przewyższając gości umiejętnościami technicznymi oraz szybkością zasłużenie zdobyła dwa punkty. W zespole zwycięzców podobali się - Pękowski, Wąsik i Pieprzyk. W Orliczu na tle ogólnej szarzyzny jedynie Obara stanowił jaśniejszy punkt.
Kielce 31 marca 1962 - klasa okręgowa
SHL - Orlicz 5:1 (4:0)
6 minuta - 1:0 Sarnat
23 minuta - 2:0 Pieprzyk
30 minuta - 3:0 Wąsik
44 minuta - 4:0 Sarnat
80 minuta - 5:0 Pieprzyk z karnego
88 minuta - 5:1 Włodarczyk
Sędziował: Mendyk (Radom), widzów ok. 3 tysiąc
Orlicz: Starz - Miernik, Obara, Brzeziński - Adamczyk, Ryszard Tusznio - Włodarczyk, Zbigniew Kowalik, Stelmarczyk, Dróżdż, Sadza.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz