sobota, 21 marca 2020

O SZKOŁACH I NIE TYLKO W 1909 ROKU

Dworzec z początku XX wieku.

Codziennie w ramach akcji Naszego Suchedniowa "#zostań w domu i czytaj" informacje z dawnego Suchedniowa. Dzisiaj opis jak wyglądało życie po przeniesieniu do Warszawy zarządu górniczego, o szkołach, handlu i parafii. A to wszystko z grudnia 1909 roku.

Wiadomo, że Suchedniów jeszcze przed kilkoma laty był siedliskiem centralnym władz górnictwa krajowego, a w sąsiednich wioskach: Bzinie, Mostkach, Parszowie, Rejowie i odległej o kilka mil Sielpi bezustannie warczały warsztaty wielkich pieców, stalowni i odlewni. W Rejowie ostatni raz, przed trzema laty wyrabiano płyty żelazne do reperacyi mostu na Wiśle w Warszawie, tutaj na koniec setki robotników znajdowało uczciwą pracę i kawałek chleba; dziś wszystko to należy do przeszłości, gdyż od chwili wyniesienia ztąd biura górniczego do Warszawy i wydzierżawienia zakładów  prywatnemu przedsiębiorcy, ruch, w fabrykach rządowych zupełnie ustał, a budowle górnicze chylą się ku upadkowi tak dalece, że w niektórych miejscach już tylko ruiny z nich pozostały.
W miejsce fabryk rządowych powstała tu przed laty prywatna fabryka odlewów żelaznych pod dyrekcyą p. Sztarkego, która zatrudnia około 500 ludzi dziennie i wiedzie żywot, jak na czasy dzisiejsze, prawie zupełnie dobrze. Wyroby z fabryki tej rozchodzą się nie tylko u nas po całym kraju, ale idą i do odległych gubernii Rosyi, co jest dowodem, że przedsiębiorca czuwa nad tem, aby wyroby jego były solidne.
W życiu społecznem, Suchedniów zajmuje niepoślednie miejsce. Pod względem oświaty, nie możemy się uskarżać na brak uczelni, gdyż mamy ich aż pięć. Pierwsze miejsce zajmuje 7-io klasowa szkoła żeńska z pensjonatem, wzorowo prowadzona przez uzdolnioną i rutynowaną nauczycielkę p. Aleksandrę Szumską, która stara się pod względem pedagogicznym naśladować uczelnie zagraniczne i w tym celu nie żałuje środków, aby co rok na parę tygodni wyjechać za granicę, uchwycić tam coś nowego i u siebie przyswoić. Osobliwie zaś troszczy się o to, aby personel nauczycielski był zawsze doborowy, to też i postępy w naukach są tu wysoko postawione. Druga z kolei szkoła leśna rządowa, do której przeważnie przyjmowani są prawosławni, a od lat paru dopuszczono pewien procent i polaków; kształci ludzi młodych, praktycznie i teoretycznie na tak zwanych konduktorów leśnych, czyli pomocników leśniczych. Po zatem istnieją jeszcze trzy szkoły początkowe – jedna rządowa, a dwie prywatne, wszystkie niemal przepełnione uczącemi się dziećmi.
Dla wygody mieszkańców mamy też i sklep spożywczy współdzielczy, który z górą ćwierć wieku istnieje już w Suchedniowie (założony i zatwierdzony przez władzę 1 czerwca 1884 r.). Szkoda tylko, że w przeciągu tak długiego czasu nie umiał się należycie rozwinąć. Jest to ten sam kramik, jaki był i przed dwudziestu pięcioma laty. Słyszymy jednak, że teraźniejszy zarząd sklepu, nosi się z myślą poczynić od Nowego Roku pewne ulepszenia. N pierwszy początek technika handlowa wymaga zaprowadzenia oddzielnej kasyerki i ściślejszej kontroli rachunków.
Od października z. r. staraniem miejscowego proboszcza powstała u nas kasa pożyczkowo-oszczędnościowa, do której zapisała się już przeszło 120 członków. Udziały są 10 rublowe, a pożyczki na początek wydają się do 100 rubli. Ta nowa instytucya jest wielce dla naszych mieszkańców pożądana i daj Boże, aby w przyszłości pomyślnie się rozwijała.
Wypada jeszcze nadmienić, że miejscowy proboszcz ks. Czapiński zawsze dbały nie tylko o sprawy społeczne ale i o chwałę Bożą, stara się usilnie o powiększenie kościoła miejscowego, który dziś jest już zaszczuły dla powierzonej mu owczarni, liczącej około pięciu tysięcy dusz. Parafianie chętnie propozycyę tę przyjęli i zadeklarowali złożyć na ten cel w przeciągu dwóch lat 12 tysięcy rubli. Żeby zaś o grosz ofiarny łatwiej było, postanowili na uchwale w kanselaryi gminnej zamknąć od nowego 1910 roku w całej parafii Suchedniowskiej wszystkie karczmy i knajpy, w których sprzedaje się wódka. Ciekawi jesteśmy wyniku tej uchwały?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz