środa, 25 marca 2020

RELACJA ANDRZEJA GŁADYSZA Z MECZU ORLICZA (8)

W ramach akcji #zostań w domu i czytaj zapraszamy na mecz Orlicza sprzed prawie 60 lat. Dzięki relacji Andrzeja Gładysza możemy się dowiedzieć o jego przebiegu. Spotkanie zostało rozegrane w Radomiu, a rywalem Orlicza był tamtejszy Radomiak, czołowy zespół klasy okręgowej (wówczas najwyższej ligi w województwie).

Pojedynek Radomiaka z Orliczem nie przyniósł specjalnych emocji. Pretensje o to trzeba kierować pod adresem obu przeciwników. Wyszli oni na boisko apatyczni i do końca gry nie potrafili rozkręcić się do walki na pełnych obrotach. W obu zespołach grających anemicznie zawiodły formacje ofensywne. W akcjach tych linii było zbyt wiele zbytecznych passingów wszerz boiska lub do tyłu aby mogły się one podobać. Akcjom poza tym brakowało odpowiedniego rozmachu i dynamiki, a pod koniec spotkania również szybkości. Pozbawione myśli taktycznej poczynania napastników obu klubów skazane były z góry na niepowodzenie lub też na powstrzymanie przez dobrze grające w tym dniu defensywy obu zespołów.
W Orliczu bardzo słabe spotkanie rozegrał stoper Obara, który w niegroźnych sytuacjach podbramkowych zachował się dwukrotnie jak nowicjusz "preparując" gospodarzom dwie bramki przez dwa złośliwe faule w obrębie pola karnego. Dwie "jedenastki" podyktowane przez p. Bronisia zamienił na dwie pewne bramki niezawodny w takich okolicznościach stoper gospodarzy - Górski. Utrata dwóch bramek w kilkuminutowych odstępach czasu zdeprymowała gości, którzy stracili wiarę w możliwość odniesienia zwycięstwa.
W przekroju całego spotkania piłkarze Radomiaka będąc lepszymi pod względem technicznym, taktycznym i kondycyjnym wygrali zasłużenie. Orlicz mógł jedynie imponować jak zwykle nieustępliwością w walce o piłkę i ambicją. Na marginesie spotkania warto wspomnieć, jeszcze o bramce uzyskanej przez Stelmarczyka, która padła bezpośrednio z rzutu rożnego bitego przez tego zawodnika Orlicza.
Radom 15 października 1961 - klasa okręgowa
Radomiak - Orlicz 4:2 (1:1)
18 minuta - 1:0 Mach
41 minuta - 1:1 Kowalik Zbigniew
49 minuta 2:1 Górski z karnego
62 minuta 3:1 Górski z karnego
64 minuta 4:1 Kutyła
69 minuta 4:2 Stelmarczyk
Sędziował: Broniś (Kielce), widzów 3 tysiące
Orlicz: Lańczyk - Miernik, Obara, Brzeziński - Pomocnik, Ryszard Tusznio - Włodarczyk, Zbigniew Kowalik, Stelmarczyk, Dróżdż, Sadza.

1 komentarz:

  1. To może ja jako kibic ORLICZA od 1967 roku przedstawię króćiutko strukturę klubu w 1970roku-listopad.MIĘDZYZAKŁADOWY KLUB SPORTOWY-ORLICZ rok zał 1924.Władze klubu PREZES;Janusz RUDZIŃSKI pracownik ZAKŁADÓW 'MARYWIL;WICEPREZES inż Stefan MIERNIK z-ca dyr FUT.Sekretarz Stanisław KLOCZKOWSKI.Ilość sekcji-2,szkoleniowców-3,zawodników ponad 100,budżet klubu ok 90 000 zł.PIŁKA NOŻNA-kierownik Henryk KALETA.Szkoleniowcy; W.PIEC,Feliks OBARA-budżet sekcji 80 000zł.Podnoszenie ciężarów;kierownik sekcji Eugeniusz PIASTA,szkoleniowiec Zdzisław WŁODARCZYK-budżet 10 000zł.ORLICZ pośiada własny stadion piłkarski z pawilonem w kiepskim stanie.Ciężarowcy wicemistrzowie okręgu drużynowo.nadmieniam że płaca średnia wynośiła 2.230zł.Trener WŁADYSŁAW PIEC przyszedł ze SKARZYSKA.W1968 roku wprowadżił GRANAT DO III ligi,lecz po spadku GRANATU w 1969 wiosną zakończył swoją pracę jak to śię dziśiaj mówi i z III ligi wywędrował do A klasowego ORLICZA bardzo nielubianego mówiąc delikatnie klubu przez kibiców ze SKARŻYSKA.

    OdpowiedzUsuń