sobota, 30 grudnia 2017

Józef Wigura lekarz górniczy i kolejowy (2)

Dzisiaj pismo jednego z mieszkańców Suchedniowa, który bierze w obronę lekarza Józefa Wigurę.
Wybacz Szanowny Redaktorze, że ośmielam się brać za pióro, aby sprostować wiadomość, podaną w gazecie, o lekarzu w Bzinie, lecz chęć wyświetlenia prawdy i postawienie kwestyi w należytem oświetleniu, zmusza mnie do zabrania głosu.
Byłoby do życzenia, ze względu na dobro ludności, aby w każdej najdrobniejszej nawet osadzie, znajdował się stale osiadły lekarz, lecz wiadomo, że w naszym kraju, ze względów finansowych, podobne urządzenie pomocy lekarskiej jest zgoła niemożliwe.
Powyższe zdanie odnosi się nie tylko do zasobów miejscowej ludności, lecz również i do instytucyi, które z powodu obowiązujących przepisów prawa, zmuszane są do stałego utrzymywania lekarzy.
Stała pensya lekarska w tychże instytucyach 500-600 rs. rocznie, jest to suma wielce niedostateczna do utrzymania rodziny. Z tego powodu każdy z lekarzy zajmujących stałą posadę, zmuszony jest uprawiać wolną praktykę, aby dochód swój zwiększyć minimalnie o jakie 1,000 rs. rocznie. Jeżeli zechcemy zwrócić uwagę, na warunki wolnej praktyki na prowincyi, a szczególniej w osadach liczących 100 rodzin ludności, otrzymujących już poradę lekarską bezpłatnie, to można dojść do przekonania, że, ażeby zarobić dodatkowo owe 1,000 rs. rocznie, niezbędne będą ciągłe wyjazdy przeważnie w okolice dalsze, a co za tem idzie, pozostawianie owych 100 rodzin, bez ciągłej i nieprzerwanej opieki, nawet na czas dłuższy.
W podobnych właśnie warunkach znajduje się stacyaBzin, a z tego powodu, jeżeli ma się prowadzić publiczna agitacya, mająca na celu stałe osiedlenie się lekarza w Bzinie, i jeżeli takowa agitacya ma być racyonalną, t. j.  mającą za podstawę ciągłą i nieprzerwaną opiekę nad mieszkańcami Bzina, to przedewszystkiem powinna być zwrócona prośba do zarządu drogi Dąbrowskiej o powiększenie pensyi lekarskiej od 1,500-2,000 rs. rocznie.
Bez powyższego środka wszelkie zapewniania kogokolwiekbądź, o owej ciągłej i trwałej opiece lekarskiej, przy osiedleniu się lekarza w Bzinie, za 500 rs. rocznie,  są tylko mytem, który wspólnie z korespondencyami do gazet i podpisami mieszkańców (kolejowych) Bzina, robi bardzo przykre wrażenie, boć podobne środki wywalczenia sobie bytu, przeciwne są chyba wszelkiej etyce.
Co zaś do kwestyi, czy Bzin względnie do wyszczególnionych środków materialnych, posiada dostateczną pomoc lekarską, to każdy bezstronny widz, musi dać odpowiedź twierdzącą, - gdyż Suchedniów położony o 8 wiorst od Bzina, połączony z Bzinem szosą, koleją i telegrafem, przy najgorszych warunkach t. j. przy podróży końmi jest o ½ godziny odległy od Bzina. Jest to czas w przeciągu którego, nie zawsze można wezwać lekarza w Warszawie, a cóż dopiero na prowicyi, przy warunku, że na wypadek naglący w Bzinie zapewniona jest pierwsza pomoc w osobie felczera.
Z drugiej znowu strony zarząd drogi Dąbrowskiej, zawsze, ze względu na obecne finansowe stosunki, nie mógł zrobić lepszego wyboru, jak zapraszając na lekarza kolejowego, - lekarza górniczego.
Dwie powyższe posady w połączeniu, zabezpieczając byt materyalny lekarza, nie zmuszają go do szukania odległej prywatnej praktyki, a całą uwagę i usilność skupiają na ludność kolejową i górniczą.
Że owe znowuż czynności wzajemnie się nie wyłączają, za dowód posłużyć mogą następujące okoliczności: górnicza działalność lekarska rozciąga się na następujące fabryki: Rejów w odległości 1 wiorsty od Bzina. Bzin - ½ wiorsty Mostki i Parszów 4 wiorsty i okolice do Wąchocka 10-12 wiorst – a wszystkie wymienione miejscowości znajdują się w pobliżu drogi Dąbrowskiej, spełnianie przeto czynności lekarskich kolejowych i górniczych, odbywa się po większej części jednocześnie.
Owa właśnie blizkość pola lekarskiej działalności, jednej i drugiej instytucyi, pozwala lekarzowi odwiedzać stacyęBzin codziennie, a nie jak nadmieniono w korespondencyi, raz na tydzień, - chociaż obowiązująca sanitarna instrukcya kolei Dąbrowskiej, poleca właśnie jednotygodniowe wizyty.
To prawdziwy obraz co do położenia lekarza kolejowego w Bzinie, a zapewne uwierzy Redakcya, że to obraz bezstronny. Ponieważ przeto mam nadzieję, że przekonałem Redakcyę, iż przy obecnych warunkach, agitacya osiedlenia się lekarza w Bzinie, nie ma żadnego celu, gdyż większego pożytku ogółowi kolejowemu przynieść nie może, a jest tylko prawdopodobnie wyrazem pewnej kliki osób, niechętnej, może nawet ze względów osobistych, obecnemu porządkowi rzeczy, przeto sądziłbym, że owa agitacya nie zasługuje na poparcie, a w każdym razie nie upoważnia do robienia fałszywych zarzutów obecnemu lekarzowi, co do bywania w Bzinie, zbyt licznych zajęć i t. p.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz