środa, 3 sierpnia 2016

Pech Grzegorza Michnowskiego w wyścigu MTB

Na niedzielnym etapie (fot.R. Dovićić).
W sobotę i niedzielę, 30 i 31 lipca odbyły się kolejne zawody międzynarodowej ligi kolarskiej Uphill MTB Beskidy. Jak już wcześniej informowałem z powodzeniem wystartował w nich Grzegorz Michnowski, prezes Suchedniowskiego Stowarzyszenia Cyklistów. W Bystrzycy zajął 43., a w Rakova 44. miejsce.
Tym razem Grzegorz Michnowski może mówić o dużym pechu, ponieważ na trzecim etapie na wjeździe na Wielką Czantorię złapał gumę. To wyeliminowało go z dalszej walki. Małym pocieszeniem był to, że podobna przygoda spotkała Zbigniewa Krzeszowca, byłego reprezentanta Polski w kolarstwie.
W niedzielę rywalizowano na podjeździe z Istebnej Zaolzie na Tyniok. Trasa była piekielnie trudna, tym bardziej, że wcześniej spadł obfity deszcz, a woda wypłukała kamienie po których kolarze musieli się wspinać niczym kozice. Tym razem Grzegorz Michnowski zajął 65 miejsce na 109 sklasyfikowanych.
Szkoda tego sobotniego etapu, który przekreślił szanse na dobry wynik w klasyfikacji końcowej. Po dwóch etapach Michnowski zajmował 11. lokatę w swojej kategorii wiekowej i nie był bez szans na jej poprawienie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz