Stowarzyszenie Grupa Inicjatywna Pod Prąd nie zwalnia tempa. Impreza goni imprezę, a ich uczestniczki nie mają czasu na nudę. A wszystko to za sprawą sterniczki stowarzyszenia Karoliny Gałczyńskiej-Szymczyk, która wprost tryska energią i zaraża nią innych. Z pewnością jeszcze niejednokrotnie zaskoczy nas swoimi pomysłami. Najważniejsze w tym jest to, że suchedniowianki zaakceptowały programy stowarzyszenia i biorą w nich udział.
W czwartek, w ramach projektu Suchedniowski Tryptyk Obywatelski - Kobiety - Artyści - Seniorzy, odbyło się trzecie spotkanie
suchedniowskich kobiet. Zaczęło się w Młynie na Jędrowie, a skończyło... w
parku. To właśnie w tym miejscu jesienią, uczestniczki wspomnianego projektu będą wspólnie sadzić rośliny i...
szczepić ideę "Kwitnącego Suchedniowa". Mają już koncepcję. Mają partnerów -
Gminę, Pszczelarzy, Leśników. Mają Małgosię- ogrodniczą siłę fachową. Potrzebują jeszcze więcej rąk i energii - bądźcie z nimi!!!
czy mi się wydaje czy tych Pań ze spotkania na spotkanie coraz to mniej?
OdpowiedzUsuńNie zawsze ilość jest istotna czasami jakość jest ważniejsza. Nareszcie w Suchedniowie coś się zaczęło dziać. Są dwie opcje; albo stać z boku i przyglądać się co z tego wyjdzie, albo włączyć się aktywnie. Ja wybrałam tą drugą i wierzę że wszystko się uda a być może osoby nastawione sceptycznie też zmienią zdanie Brawo Karolina,
Usuńtak trzymać.
Tak sobie sprawdziłam. Na 1 spotkaniu ok 40 osób, na 2 ok 20, a teraz ok 10.
UsuńCzy mi się zadaje, czy z tego co Pani pisze wynika, że te Panie co odpadły to słabej jakości były???????
Gwoli korekty na pierwszym spotkaniu było 60 kobiet, a na drugim i trzecim ok. 30.
UsuńTrzeba wziąć pod uwagę że są wakacje i część pań wyjechała, ale pojawiły się nowe z fantastycznymi pomysłami.
Zachęcam do dołączenia do grupy :)
Pomiędzy wyjechała, a jest niskiej jakości jest zasadnicza różnica:)
UsuńA poważnie. Nieźle zaczęłyście od historii i Zeszytów Suchedniowskich. Te sadzenie kwiatków to jednak znaczne zaniżenie poziomu:)
Jeśli już to trzeba wzmóc nacisk na władze w kierunku modernizacji ulic, poprawy estetyki miasta itd. itp.
Sadzenie kwiatków to chyba ostatnia rzecz, którą się robi.
Tu zgadzam się z Zibim. Na ulicy Powstańców toby te kwiaty wyglądały raczej żałośnie.
mnie to akurat wcale nie dziwi, jak się proponuje kobietom "Kwitnący Suchedniów" i sadzenie kwiatków (najlepiej pewnie na ul. Powstańców) to na następne spotkanie przyjdą tylko te co muszą:)
OdpowiedzUsuń