Komplety tajnego nauczania trwały od 1942 r. do zakończenie wojny. Komplety tajnego nauczania zorganizowały nauczycielki Stanisława Borzęcka i Maria Żbik-Szatkowska w mieszkaniu pani Borzęckiej przy ulicy Pasternik. Stanisława Borzęcka uczyła języka polskiego, a Maria Żbik - historii. Nauka odbywała się po zajęciach w szkole. Realizowano przedwojenny program nauczania. Rodzice i dzieci składali przyrzeczenie dla zapewnienia tajemnicy. Na tajne nauczanie uczniowie przychodzili pojedynczo i wychodziły z mieszkania w ten sam sposób.
Lekcje odbywały się przy zamkniętych drzwiach i zasłoniętych oknach. Rodzice na zmianę "czuwali", aby w ten sposób zapewnić bezpieczeństwo nauczycielom i dzieciom. Takie "czujki" ustawiano na początku i na końcu ulicy Pasternik. Pobyt dzieci w mieszkaniach nauczycieli pozorowano różnymi pracami gospodarczymi i domowymi.
Zajęcia prowadzone były również w ogrodach i na polach, bądź w lesie. Dzieci miały wówczas do upozorowania specjalne woreczki, że niby zbierają zioła lub grzyby. W czasie nagłego przyjazdu żandarmerii dzieci wybiegały z mieszkania na podwórko i przerzucały złom żelazny, który stale leżał dla zamaskowania śladów tajnej nauki dzieci. W tym czasie warunki pracy nauczycieli były bardzo ciężkie. Dzieci uczyły się bez książek - miały tylko jeden zeszyt podręczny. Na rozkaz oświatowych władz niemieckich oddano wszystkie podręczniki przedwojenne, które spalono. Zniszczono też mapy geograficzne i historyczne. Mimo ostrego nakazu nauczyciele z SP nr 1 nie oddali wszystkich podręczników i korzystali z nich w tajnym nauczaniu.
Wspomina Jadwiga Mołdawa z d. Lańczyk ul. Zagórska - od września 1944 r. - do stycznia 1945 r. uczęszczałam na komplety tajnego nauczania. Lekcje prowadzili Kazimierz i Eugenia Matyjowie. Uczniowie zbierali się na Pasterniku u p. Mędzików. Uczono: j. polskiego, matematyki, historii, geografii. Była to klasa szósta. Po ukończeniu klasy szóstej można było realizować naukę w szkole średniej. Oczywiście, podczas nauki zachowane były wszelkie środki bezpieczeństwa. Sąsiedzi pilnowali, w razie nadejścia Niemców - ostrzegali. Pod stołem, gdzie stał duży garnek z owsem. Gdyby zjawiła się żandarmeria, dzieci miały tym owsem karmić kury i udawać, że przyszły do cioci. Było też umówione miejsce na schowanie podręczników.
Janina Bujnowska - Rogula - od września 1944 r. - do stycznia 1945 r. uczęszczałam na komplety tajnego nauczania. Lekcje prowadziła Jadwiga Burdzyńska w domu przy ulicy Kościelnej. Były to kursy przygotowujące do szkoły średniej. Na zajęcia uczęszczało 4 dzieci. Podręczniki chowano w schowku za szafą. Tam też były mapy i atlasy. W razie najścia Niemców uczniowie udawali, że przyszli odwiedzić starą, chorą babcię. Niemiec, który mieszkał u nas zainteresował się, dlaczego uczę się francuskiego zamiast niemieckiego. Wyrzucił mi książkę do języka francuskiego. W tej sytuacji musiałam kryć się przed tym intruzem, który samowolnie zamieszkał u nas w domu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz