Dzisiaj garść informacji dotyczących Suchedniowa z roku 1929. W niektórych przypadkach nazwiska pozostawiłem do swojej wiadomości.
"Nie tylko psy gryzły...
Konstanty
Z. z Kruka ma wielki apetyt do wódki. Opił się kiedyś i zrobił awanturę w
rowie przy szosie obok poczty. Natrętnego policjanta, który go chciał stamtąd
wyprosić, ugryzł w rękę, wskutek czego przenocował w kozie (gdzie notabene
poturbował piec), a następnie został oddany władzom sądowym.
Rybka się spaliła...
W niedzielę w Kruku spalił się dach
na oborze Józefa Rybki. Straty wynoszą około 200 zł. Przyczyną pożaru jest
nieopatrzenie obory przez samego poszkodowanego.
Kradzież
Umysłowo chory Jan K. dokonywuje
systematycznych kradzieży. Ostrzegamy przed nabywaniem od niego jakichkolwiek
rzeczy.
Kary szkolne
W ub. środę odbyło się posiedzenie
Dozoru Szkolnego w Suchedniowie, na którem rozpatrzono sprawy karne przeciwko
rodzicom, którzy nie posyłają swych dzieci do szkoły.
Z posiedzenia Rady Gminnej
Na środowem posiedzeniu Rady Gminnej
w Suchedniowie między innemi wprowadzono na skutek uchwały gromadzkiej
Suchedniowa specjalne dopłaty na nadbudowę szkoły powsz. w Suchedniowie,
odłożono na przyszłość sprawę oddania do sierocińca sierot P., oddano
na koszt gminy do szpitala dla nerwowo chorych Jana K. i udzielono urlopu
zdrowotnego pracownikowi Urzędu Gmin p. Paskowi oraz na wniosek radnego Moskala
udzielono zapomogi w kwocie 20 złotych Józefie M".(pisownia oryginalna)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz