niedziela, 8 września 2019

MIŁE ZŁEGO POCZĄTKI ORLICZA

Nie często się zdarza, że w meczu piłkarskim pada osiem bramek. Szkoda straconych punktów, tym bardziej, że orły na wyjeździe strzelili trzy gole. To już kolejny mecz, w którym Orlicz obejmuje prowadzenie, a jednak schodzi z boiska pokonany.
Spotkanie rozpoczęło się dobrze dla biało-niebieskich, którzy od pierwszego gwizdka sędziego dominowali na murawie. Na efekty nie trzeba było długo czekać i Orlicz objął prowadzenie. Bramka na 1:0 Tomasza Raczyńskiego była "telewizyjna", strzał z 25 metrów i piłka wpadła w same "widły".  Minęło kilka minut, kontra naszych, Mateusz Tumulec strzela, piłkę wybija bramkarz, ale dobitka Mateusza Kokoszy jest skuteczna i Orlicz prowadzi 2:0. Małe rozprężenie i po naszym błędzie gospodarze strzelają bramkę kontaktową. Jeszcze przed przerwą Kokosza nie wykorzystał dogodnej sytuacji, a miejscowi kontrują i doprowadzają do remisu. Po zmianie stron w pierwszej akcji Alit strzelił trzeciego gola. Biało-niebiescy nie załamują się. Przeprowadzają wzorcową akcję (wytrenowaną), po której Tomasz Staszewski głową trafia do siatki i jest remis. Od tego momentu suchedniowscy piłkarze stwarzają groźne sytuacje, ale nic nie chce wpaść do bramki. Inaczej jest z gospodarzami, którym sprzyja szczęście. Gol kuriozum, po rzucie wolnym z 30 metrów piłka przypadkowo trafia w plecy zawodnika Alitu i wpada do bramki. Nasi piłkarze nie załamali się takim stanem rzeczy i dalej grają swoje. Niestety w ostatniej akcji to miejscowi strzelają gola i wygrywają mecz. - Ciężko zebrać myśli po takim meczu. Wygrywamy mamy spotkanie pod kontrolą, stwarzamy groźniejsze sytuacje, a jednak przegrywamy. Nie będę mówił, czy mniej czy więcej biegamy na boisku, po prostu jest różnica pomiędzy okręgówką a 4 ligą, zespoły są lepsze od nas  i to musimy sobie uzmysłowić. Każdy nasz błąd wykorzystują do bólu, a my przeciwnie. Nie ma co się użalać, trzeba grać swoje, a zimą pomyśleć o wzmocnieniach. Przed nami jeszcze dużo spotkań - podsumował mecz trener Mariusz Arczewski.
Alit Ożarów - Orlicz 5:3 (2:2)
0:1 Tomasz Raczyński (25')
0:2 Mateusz Kokosza (32')
1:2 Kacper Piechniak (35')
2:2 Kacper Piechniak (44')
3:2 Kacper Piechniak (46')
3:3 Tomasz Staszewski (58')
4:3 Piotr Poński (69')
5:3 Piotr Poński (90')
Orlicz: Adrian Sitek - Michał Bator (65' Grzegorz Skarbek), Paweł Jarząb (70' Ariel Spadło), Marcin Tacij, Karol Świtowski - Tomasz Raczyński (65' Piotr Grzejszczyk)Mateusz Kokosza, Łukasz Boleń, Piotr Solnica - Mateusz Tumulec, Tomasz Staszewski.
Tabela

1.  GKS Nowiny71618–  8511
2.  ŁKS Probudex Łagów61516–  651
3.  Granat Skarżysko-Kamienna71413–  6421
4.  Czarni Połaniec 61314–  5411
5.  Star Starachowice 61310–  6411
6.  TS 1946 Nida Pińczów711  7–  8322
7.  MKS Zdrój Busko61012–  9312
8.  Neptun Końskie69  7–  6231
9.  Olimpia Pogoń Staszów6810–  8222
10.  Naprzód Jędrzejów6811–  9222
11.  Wierna Małogoszcz7811–10223
12.  Lubrzanka Kajetanów77  7–12214
13.  Alit Ożarów7710–17214
14.  Łysica Bodzentyn76  7–11133
15.  GKS Rudki 65  9–14123
16.  Partyzant Radoszyce75  8–16124
17.  Spartakus Daleszyce 74  5–11115
18.  Orlicz Suchedniów 74  8–21115

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz