W niedzielę, 13 września odbył się V Spływ Aleksandryjski Kamienną na odcinku Stary Młyn – Stara Przystań. Na starcie w rejonie Michałowa stawiło się 14 osób, w tym Suchedniowianie Piotr Andrzejewski z żoną. Tradycyjnie najsilniejszą reprezentację wystawiły Starachowice, był uczestnik z Radomia, małżeństwo mieszkające pod Warszawą i dwóch wodniaków z okolic Warki. Wszyscy płynęli w kajakach jednoosobowych, dominowały krótkie kajaki górskie. Rozpiętość wiekowa była znacząca, od nastolatków po osoby zdecydowanie pełnoletnie, a zróżnicowanie umiejętności było jeszcze większe, ale nie miało to większego znaczenia, najważniejsza była dobra zabawa, tym bardziej, że trasa była łatwa i niezbyt uciążliwa. Kamienna prezentowała się ładnie, na początku dzika i malownicza, potem nieco spokojniejsza i bardziej monotonna. Pogoda trochę rozczarowała, na starcie słońce schowało się za grubą warstwą chmur i nieśmiało zaczęło się pokazywać dopiero w połowie spływu. Po wakacyjnych temperaturach nie było śladu, a na drzewach zagościła już jesień. Jedyną pamiątką po letnich upałach był wyjątkowo niski stan wody, zdarzały się otarcia o kamienie czy osiadanie na mieliznach, ale na szczęście obyło się bez wysiadania z kajaków. Po ostatnich suszach to był praktycznie jedyny spływalny odcinek Kamiennej w okolicy. Uczestnicy przepłynęli nieco ponad 12 km z długą przenoską w Wąchocku i przerwą na posiłek. Spływ zakończył się przy tamie zalewu Pasternik w Starachowicach, więc nawet za Starą Przystanią. Dla jednych było to dużo, kończyli spływ zmęczeni, inni śmiało mogliby płynąć dalej. To była sympatycznie i aktywnie spędzona niedziela.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz