niedziela, 6 września 2015

Lodziarnia Eleonory Ignatowicz

Przed sklepem, Marek
i Eleonora Ignatowiczowie
z córką Władzią.
Starsi mieszkańcy Suchedniowa pamiętają lodziarnię przy ulicy Handlowej (Powstańców). Ta część budynku została już wyburzona, ale wspomnienia zostały. Sklepik największym powodzeniem cieszył się w niedzielę, gdy całe rodziny w drodze z kościoła wstępowały na lody do p. Ignatowicz. Można tam było dostać również wspaniałe ciastka tortowe i przepić to kolorową lemoniadą. W zimę na sadzawce Mazurkiwicza oraz obok straży były wyrąbywane tafle lodu, które później przykryte trocinami przechowywano w okresie letnim w szopie - były niezbędne do produkcji lodów. Pamiętam jak z kolegami i wnuczkiem p. Ignatowicz dopuściliśmy się małej kombinacji. Kolega posypał solą wierzchnią powierzchnię lodów w termosie, które były przygotowanego do sprzedaży i powiedział babci, że są zepsute. Ta spróbowała i kazała wyrzucić zawartość termosu. Zrobiliśmy to z ochotą, z tym, że ściągnęliśmy tylko górną warstwę i wyrzucili, a pozostałe lody zjedliśmy!
Jednak mało kto już pamięta, że w czasie okupacji Eleonora i Marek Ignatowiczowie prowadzili sklep w miejscu, gdzie teraz jest market "Przy Moście", a dokładnie tam, gdzie jeszcze w latach 60-tych był punkt szewski p. Kowalskiego. Wspomniany sklep był prowadzony pod nazwą "Owocarnia". Nie bez powodu ulica Handlowa nosiła taką nazwę do 1962 roku, praktycznie w każdym domu był sklep (pisałem o ulicy wcześniej).

2 komentarze:

  1. Bardzo klimatyczne zdjęcie. A jaka ładna witryna sklepowa z różnorodnością towarów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I nie było salmonelli trzydniówki ani innych zatruć. A smak niepowtarzalny i bez chemii. Dzisiaj pewnie wpadłby Sanepid i by zamknął.

      Usuń