Przed Polskim Sklepem. |
Istniał też warsztat mosiężnicy, rymarski, pracowało kilku stolarzy meblowych, były kuźnie: dwie w Suchedniowie, po jednej w Ostojowie, Łącznej, Goździe, Zaleziance, Michniowie. Było kilka warsztatów szewskich, krawieckich, naprawy rowerów, warsztaty produkujące maszyny rolnicze z półfabrykatów nabywanych w fabrykach.
Inną grupę społeczną reprezentowali jeszcze rzemieślnicy kamieniarze, zajmujący się obróbką kamieni młyńskich oraz rzemieślnicy - chałupnicy produkujący wyroby z drewna: w Zaleziance produkowano międlice, szufle, style do łopat i in.; w Goździe i Łącznej wyrabiano zabawki dziecinne; w Ostojowie, Jędrowie, Błocie, Baranowie meble ogrodowe, krzesła i ławki składane, leżaki i t.p. Półfabrykaty do tej produkcji nabywali chałupnicy w tartakach w postaci tzw. kompletów części do tych mebli. W Wierzbce wyplatano koszyki.
W warsztatach rzemieślniczych zarobki wynosiły np. ślusarza 4 zł, krawca 4 zł, szewca 5 zł, kowala 4 zł, fryzjera 5 zł, kamasznika 6 zł. (Kronika F. Gładysza).
Czekam od rana jak cudowne były Świętojanki. Ile to było atrakcji, moc konkursów dla dzieci i jak wspaniała była gwiazda wieczoru, jak nasz Burmistrz dostał owacje na stojąco. A tu żadnej nawet wzmianki. Nie rozumiem.
OdpowiedzUsuńJakby były udane to pewnie by już kilka wzmianek o tym było, a tak to lepiej przemilczeć... O 17:30 byłem i było naprawdę mizernie pod względem frekwencji, dlatego zmieniłem miejsce i pojechałem na święto Kielc. Może za rok postarają się bardziej z organizacją tej jedynej imprezy dla mieszkańców naszego miasta.
OdpowiedzUsuńZa rok nie będzie żadnych Świętojanek..
UsuńI mnie się też tak wydaje.
UsuńZnaczy jak impreza trochę większa to nie dają rady? To całkiem możliwe bo to trochę bardziej skomplikowane niż rozdawanie kiełbasek czy pączków:)
OdpowiedzUsuń