Pismo "Głosy Sztubackie," redagowane przez młodzież szkolną w latach 30-tych ubiegłego stulecia, stanowiło fascynujący zapis tamtych czasów. To miejsce, w którym młodzi autorzy mieli okazję dzielić się swoimi twórczymi pracami, takimi jak poezja, opowiadania i felietony. Jeden z numerów z 1938 roku zawierał artykuł autorstwa Stanisławy Francuzównej, uczennicy Gimnazjum Krawieckiego w Suchedniowie z kursu III.
Warto zauważyć ciekawostkę - redakcja pisma, w przypisie odnoszącym się do artykułu, wyjaśniła swoje decyzje. Zmienili tytuł artykułu na "Historia Suchedniowa" oraz dokonali skrócenia pracy. Wydaje się, że autorka rozpoczęła swój artykuł od interesującego wstępu, ale redakcja zdecydowała, że ta część wprowadzała zbyt dużą dygresję i woleli pozostać przy "suchej historii". Interesującym elementem było również, że redakcja odrzuciła piosenki, uznając je za miłe, ale nieodpowiednie dla ich pisma. Uzasadnili to tym, że większość szkół miała podobne piosenki odzwierciedlające życie szkolne, co sprawiło, że były one zbyt jednostajne. Szkoda, że tak się stało. Zapraszam do lektury:
Jednym z zakątków położonego w malowniczej i pagórkowatej okolicy pobliskich Kielc jest Suchedniów. Nie duża to osada, nie bogata, wiosną jednak i latem obramowana zielenią okolicznych lasów, ma w sobie urok, prawdziwej wsi.
Jeszcze w zamierzchłych czasach, kiedy ludzie nie znali sztuki pisania, żył człowiek nazwiskiem Suchyń, od jego nazwiska powstała nazwa Suchedniów.
Suchedniów do największego znaczenia i rozkwitu doszedł w wieku XVIII za czasów augustowskich. Zawdzięcza swe znaczenia Staszicowi i ks biskupowi Załuskiemu (Staszic rozwinął niektóre gałęzie przemysłu). Co prawda, gdy w XV wieku istniał we Wzdole kościół drewniany, do którego należały Łączna i Siekierno, już wtedy było słychać o Suchedniowie jako osadzie przemysłowej. Nie tylko Staszic zasilił pewne gałęzie przemysłu, ale także położył wielkie zasługi na polu oświaty, założył szkołę górniczą, zaś ks biskup Załuski założył jeszcze dwa piece górnicze, by bardziej podnieść przemysł. Pozostałości po piecach górniczych są przy kościele i na szosie bodzentyńskiej.
W 1758 r. wystawiono w Suchedniowie kaplicę, która była filią kościoła we Wzdole, księdza stałego tu nie było, jedynie przyjeżdżali co pewien czas bernadyni ze św. Krzyża. Około 1820 r. sprowadzono do kaplicy ołtarz św. Mikołaja ze wsi Rejów, którego obraz jest w wielkim ołtarzu. W wielkim ołtarzu są także obrazy Matki Boskiej Częst. i św. Barbary, patronki górników.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz