środa, 27 listopada 2019

INTERNETOWY BOT POMOŻE SZUKAĆ NIELEGALNYCH KOPCIUCHÓW

Na zlecenie Ministerstwa Rozwoju powstało oprogramowanie, które pozwoli Inspekcji Handlowej na automatyczną weryfikację ofert sprzedaży kotłów na paliwo w internecie. Dzięki temu łatwiej będzie „namierzyć” sprzedawane kopciuchy. Porozumienie w tej sprawie podpisali dziś minister rozwoju Jadwiga Emilewicz oraz wiceprezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Tomasz Chróstny.

Oprogramowanie umożliwi zautomatyzowaną weryfikację ofert sprzedaży kotłów na paliwo stałe, zamieszczanych na portalach internetowych. Program wyłapie te oferty, w których urządzenie nie spełnia wymagań określonych w przepisach. Formalny dostęp do niego będą mieć pracownicy UOKiK oraz wojewódzkich inspekcji handlowych.
Aplikacja wyszukuje podejrzane oferty na podstawie m.in.:
- sprzeczności słów, np. kocioł klasy 5 i inne parametry emisyjne,
- określonej klasie kotła innej niż klasa 5,
- pojedynczych słów kluczowych: np. ruszty, ręczne itd.
- wpisanego niepoprawnego rodzaju paliwa,
- podejrzanych słów, np. kocioł na zamówienie itd.
Po co monitorować internet w poszukiwaniu kopciuchów?
Polska od lat znajduje się w czołówce europejskich krajów z najbardziej zanieczyszczonym powietrzem. Na liście 50 miast z najbardziej zanieczyszczonym powietrzem w UE opracowanej przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) w 2016 i 2018 r., znalazło się aż 36 polskich miast.
W Polsce problem zanieczyszczenia powietrza jest w większości efektem ogrzewania domów (w tym jednorodzinnych) złej jakości paliwem stałym (np. węgiel niskiej jakości) w nieefektywnych, pozaklasowych kotłach na paliwo stałe.
Stowarzyszenia branżowe szacują, że na polski rynek trafia około 100–200 tys. kotłów na paliwa stałe rocznie. Dokładnych danych brakuje, ze względu na duże rozproszenie rynku i „szarą strefę” w handlu takimi urządzeniami. Według raportu Krakowskiego Alarmu Smogowego ok. 20% rynku to kotły niespełniające wymagań.
Pierwsze kontrole ruszą już w grudniu. Inspekcja Handlowa będzie sprawdzać kotły na paliwo stałe o znamionowej mocy cieplnej do 500 kW, które są dostępne na rynku np. w sklepach, hurtowniach, u producentów czy importerów. W związku z tym, że nowelizacja obowiązuje od 23 listopada i że pieniądze na kontrole zaplanowano w budżecie dopiero od 2020 r., to na razie IH kontroluje tylko dokumentację. W przyszłym roku będzie też zlecać badania laboratoryjne. Co roku ma dostawać na ten cel 900 tys. zł. Pozwoli to zbadać w laboratorium ok. 50 kotłów rocznie.

Jeśli masz zastrzeżenia lub wątpliwości do oferowanych w sprzedaży kotłów na paliwo stałe skontaktuj się z wojewódzkim inspektoratem Inspekcji Handlowej.
(źródło: UOKiK)

1 komentarz:

  1. Jeden kopciuch potrafi zasmrodzić całe osiedle. Wielokrotnie w Suchedniowie widziałem wybrane budynki, z których wydobywa się ogromny ciemny dym! Podczas bezwietrznej pogody jeden taki piec truje całe otoczenie. Latem, stężenie cząstek stałych PM10 nie przekracza 10 jednostek. Teraz jak kopci sąsiad wieczorek stężenie w otoczeniu wzrasta do 200 jednostek! Te 200 jednostek jest po prostu tzw. siwym dymem w powietrzu, którym oddychamy. Można to porównać do ciągłego palenia papierosów. Jeśli chcecie mniej truć, to palcie w swoich piecach rozpalając od góry, a nie dołu. Wszyscy na tym skorzystaja.

    OdpowiedzUsuń