Nie tak dawno pisałem o księdzu proboszczu Tadeuszu Szubstarskim w związku z jego pobytem w parafii Chełmce, skąd przeszedł do Suchedniowa. Tym razem przytoczę zapis, jakiego dokonał ks. biskup Paweł Kubicki, a dotyczący misji świętych odbytych w naszej parafii. Przypominam, że pierwsze misje odbyły się w 1909 roku, a drugie przeprowadził właśnie ks. proboszcz Tadeusz Szubstarski w 1926 roku. Udział w nich wzięło 33 kapłanów, przedstawicieli 12 dekanatów z diecezji sandomierskiej, 3 z diecezji kieleckiej i 2 słuchaczy Uniwersytetu Warszawskiego.
Od 8 października 1925 r.
został proboszczem parafii Suchedniów ks. Tadeusza Szubstarski. Od początku
swego tu pobytu myślał ks. proboszcz o założeniu fundamentów pod swą
duszpasterską pracę przez przeprowadzenie misji 8-mio dniowej. W tym celu
zaprosił 3-ch zakonników z rodziny św. Alfonsa Ligouriego – Redemptorystów z
Podgórza. Od 27-go do 31 marca 1926 roku rozwijali gorliwie swą pracę synowie
św. Alfonsa przy licznym udziale parafii półsiedmiotysięcznej. Mimo, że
świątynia obszerna i może zmieścić do 3-tysięcy wiernych, bywał niekiedy
natłok, uniemożliwiający czynność w kościele. To też korzystając z pogody,
która dopisała na cały przeciąg misji, parę nauk wygłosili Ojcowie na cmentarzu
kościelnym.
Nie dla ciekawości
przepełniali parafianie swą świątynię. Przez konfesjonały przeszli z pewnymi
wyjątkami wszyscy. Komunii św. do końca świętych ćwiczeń rozdano 7500.
Wybierzmowało się w 23 partjach 1257 osób. Nie bez rozrzewnienia, a zarazem z
dużą wdzięcznością, widziałem przyjeżdżających na tę pracę kapłanów z całej
niemal diecezji i z poza jej granic. Wykaz poniżej zrobiony ręką ks. proboszcza,
daje jasny obrazek gorliwości kapłanów, którzy w tak gorącym czasie, jakim są
ostatnie dni przed Wielkanocą pracowali u siebie, by wynagrodzić wyjazd do
Suchedniowa i tu by czasu żniw Pańskich nie zabrakło pracowników na zagrodzie,
zroszonym i rozgrzanym łaską Bożą. Serdeczne podziękowania dla Duchowieństwa
wypowiedziałem w dniu ostatnim pod adresem ks. Kanonika Juliana Młynarczyka.
Ks. proboszcz Szubstarski mieć
powinien największą satysfakcję i zadowolenie, że zabiegi jego, zorganizowanie
pracy i sama praca kościelna miała przebieg ponad rachubę ludzką. W ten sposób
o przebiegu misji wyrażali się wszyscy obecni kapłani, misjonarze i świeccy,
tego samego zdania i ja jestem. Dlatego opuszczam Suchedniów z błogosławieniem,
że praca misyjna będzie podłożem na którem rozwinie ks. proboszcz wraz ze swym
pomocnikiem ks. Stanisławem Dudzińskim i jego następcami kościelną i poza
kościelną działalność kapłańską, w tej biednej ale pod wielu względami
sympatycznej parafii. Tę pracę z całego serca błogosławię
Suchedniów 31 marca 1926 roku ks. Paweł Kubicki Biskup
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz