We sobotę, 10 września w Suchedniowie odbył się pogrzeb Haliny Łukomskiej-Bloch. Szkoda tylko, że garstka suchedniowian żegnała światowej sławy śpiewaczkę - śpiewała krystalicznie czysto z niesłychaną precyzją intonacji, to było coś absolutnie zdumiewającego - tak o artystce wspominał muzykolog Mieczysław Kominek. Mogła być pochowana na Powązkach, ale wybrała rodzinny Suchedniów, gdzie na parafialnym cmentarzu, w rodzinnym grobowcu przy boku niemniej sławnego męża Augustyna, została złożona piękna urna z jej prochami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz