Archiwa państwowe i kościelne zawierają masę informacji o Suchedniowie i jego mieszkańcach. Są tam materiały, które należy dokładnie zbadać, aby poznać historię tych terenów. Jest to praca mozolna i wymagająca benedyktyńskiej cierpliwości. Osobiście od lat zgłębiam te tajemnice i wiem, że to zajęcie na kilka kolejnych lat (pod warunkiem systematycznej pracy). Dobrze, że jest o wiele większe grono osób, którym zależy na rozwikłaniu wielu tajemnic. Szkoda tylko, że z Suchedniowa znam jedynie Andrzeja i Czarka, którzy z wielką pasją odkrywają białe karty w dziejach naszej miejscowości i okolic.
Ostatnio otrzymałem od Piotra testament Stanisława Suchyni, który w 1577 roku podpisywał się jako Stanisław Suchos (?) i był cechmistrzem cechu kowali. Publikuję tu ten dokument, aby każdy mógł się przekonać, jak trudno jest badać tamte czasy. Każdy może zabawić się w grafologa i odczytać pismo Suchosa. Zapraszam do lektury.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz