sobota, 28 maja 2016

Pożegnanie z Marywilem

Kto nie szanuje i nie ceni swojej przeszłości, ten nie jest godzien szacunku, teraźniejszości ani prawa do przyszłości. Czy te słowa Józefa Piłsudskiego nie mają przełożenia w Suchedniowie?
Mam wrażenie, a wręcz jestem przekonany, że w naszym mieście nie dbało się nigdy o zabytki. Pisałem już o Dworku Tumulców, który został przeniesiony z Suchedniowa do Muzeum Wsi Kieleckiej w Tokarni - w tamtych czasach był to jedyny sposób na jego zachowanie, ale miasto straciło cenny obiekt. Pewnie w niedalekiej przyszłości ten sam los spotka "Kałamarzyk". Były pozostałości po hucie Baltazarek - mur zburzony, pozostał tylko zaniedbany fragment. Rozebrano wille Kowalskich w lesie za stacją PKP. Ostatnio częściowo uległo spaleniu przedszkole, które mieściło się w zabytkowym dworku. To tylko niektóre obiekty. Aktualnie tracimy jeden z najcenniejszych - stary Marywil przy ulicy Mickiewicza. Jest to niejako symbol naszego miasteczka. W zakładzie pracowały pokolenia suchedniowian. Już same mury są zabytkiem, nie mówiąc o wiekowych piecach. Znika obiekt, który mógł być muzealnym zabytkiem, mający w swoich murach chociażby galerie artystyczne (byli chętni takie urządzić). Mam nadzieję, że chociaż komin zostanie, a to jest prawdopodobne, ponieważ zamontowano na nim anteny.

2 komentarze:

  1. nasze miasto nie ma gospodarza od kiedy pamiętam i tu jest pies pogrzebany

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń