piątek, 1 marca 2013

Złote lata

Analizując akta stanu cywilnego Suchedniowa,  te najstarsze od 1816 do 1850 roku, znalazłem wiele interesujących faktów dotyczących zwyczajów ludzi, ich pracy, zawodów wykonywanych, a szczególnie zainteresowałem się osobami przybyłymi do ówczesnego Suchedniowa z zagranicy. Już po pierwszych analizach biografii tych osób nabrałem przekonania, że musiał się tu świetnie rozwijać przemysł, skoro opłaciło się importować kadrę kierowniczą.
Bo podkreślić trzeba, że nadzorcami kopalń (dzisiejsi dyrektorzy , prezesi  firm),  nadzorcami fryszerek  i innych specjalistycznych fabryczek były osoby dobrze wykształcone i znające zagadnienia nie tylko techniczne, organizacyjne ale też ekonomiczne. Łza się w oku kręci, kiedy porównamy stan dzisiejszego zatrudnienia w Suchedniowie z tym sprzed  200 lat.
Na początku XIX wieku /około roku 1800/ rząd austriacki przejął fabryki będące w posiadaniu biskupów krakowskich, zmieniając systemy organizacyjne i podnosząc wielkość produkcji.
Istniały już wtedy wielkie piece w Mostkach i Parszowie. Produkowały one 3800 cetnarów 100 funtowych surówki . Było to 150 ton, a więc sporo jak na tamte czasy. Oprócz wielkich pieców było też 22 fryszerki i 4 dymarki.
Stara rampa w lesie.
Fryszerka to w dzisiejszym rozumieniu mały zakład metalurgiczny , w którym surówkę przerabiano na stal. We fryszerce znajdowało się kilka ognisk fryszerskich, miechy i młoty napędzane kołami wodnymi. Proces fryszerski polegał na oczyszczeniu surówki z zanieczyszczeń.
Dymarka – dawny piec hutniczy, w którym przez redukcję tlenkowych rud żelaza za pomocą węgla drzewnego otrzymywano żelazo w postaci gąbczastej, zawierającej żużel.
Żelazo nadające się do wyrobu narzędzi, broni itp. uzyskiwano przez usunięcie żużla z łupki drogą wielokrotnego przekuwania.
Około roku 1820 rząd austriacki  założył  w Suchedniowie 28 ognisk do warsztatów ręcznych, gdzie wyrabiano różne narzędzia, m.in. kosy i gwoździe.
Stary szyb w lesie.
W roku 1833, kiedy połączono 4 dozorstwa: samsonowskie, miedzianogórskie, suchedniowskie i  białogońskie w jeden  tzw. Okręg Wschodni  pod  administracyjnym przewodnictwem  Naczelnika  tego okręgu, jeszcze bardziej wzrosła  rola Suchedniowa. Suchedniów stał się siedzibą tego okręgu.
Suchedniów zyskał na znaczeniu i, trzeba to podkreślić, był wtedy znacznie lepiej rozwiniętym miastem niż Kielce. 
(AS)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz