Polski sklep. |
Jak handel wygląda w dzisiejszych czasach w Suchedniowie każdy wie, ale jak to było w 1882 roku - taką wiedzę mają tylko nieliczni. Dzięki mieszkańcowi osady, który opisał tę sytuację w prasie, możemy dowiedzieć się jak to wyglądało. Gdy handel przejęli Żydzi i zaczęli dyktować ceny, otworzono polski sklep spożywczy, który z powodzeniem konkurował z żydowskimi kramikami.
Propinacya miejscowa dostarczała oprócz trunków, mięsa,
chleba, kaszy i mąki, a targi niedzielne, po nabożeństwie, dawały możność
nabywania bezpośrednio od włościan zboża i wszelkich produktów i skutkiem tego
Suchedniów liczył się słusznie do najtańszych miejscowości w kraju. Od roku
1864 żydzi osiedlać się tu zaczęli coraz liczniej, a zagarnąwszy w swe ręce
cały handel, podnieśli ceny artykułów żywności bardzo znacznie.
Wówczas to urzędnicy górnictwa za inicyatywą naczelnika
okręgu postanowili założyć tam sklep spożywczy, co też po zebraniu
odpowiedniego kapitału przez składki miesięczne doprowadzono do skutku. W
początku sierpnia roku zeszłego otworzono sklep artykułów spożywczych, w którym
wszystkiego dostać można w lepszym gatunku i po niższych cenach, aniżeli w
żydowskich kramikach.
Obecnie wspólnemi siłami postanowiono obchodzić się bez
suchedniowskich rzeźników i nabywać mięso z pierwszej ręki. Mięso z kupionych
dwóch wołów wypadło po 11 kop. za funt, ale też co prawda, Suchedniów tak
dobrego mięsa nigdy jeszcze nie widział, gdyż miejscowi panowie rzeźnicy
nabywają zazwyczaj stare krowy, tylko i temi częstują konsumentów.
Korespondent nasz kończy życzeniem, aby ta konkurencya
wyzwoliła na zawsze urzędników od wyzyskiwania przekupniów i handlarzy.
Spełnienie tego życzenia zależy od woli i wytrwałości stowarzyszonych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz