Suchedniowscy leśnicy w pochodzie, pierwszy z lewej leśniczy Cioroch. |
Do dzisiaj pamięta się atmosferę tamtych dni, chociaż już od szkoły podstawowej, nie mówiąc o zakładach pracy był obowiązek uczestniczenia w pochodzie. Po zakończeniu "imprezy" nad rzeką (nie było jeszcze zalewu) i na okolicznych łąkach można było co krok spotkać fetujących to święto. Władze tak bardzo bały się tego "świętowania", że wprowadziły zakaz sprzedaży mocniejszych trunków, do czasu, aż zakończy się manifestacja. Z pewnością wrócę jeszcze do świętowania 1 Maja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz