W fabryce Starkego. |
Pierwsze wzmianki jakie znalazłem w Gazecie Kieleckiej dotyczą początku XX wieku.
Przed pięcioma laty, pod Suchedniowem, w miejscowości zwanej Pstrążnica, w zabudowaniach b. fryszerki, powstała niewielka odlewnia wyrobów z żelaza, prowadzona przez pana Starke, przemysłowca z Sosnowic.
Przed pięcioma laty, pod Suchedniowem, w miejscowości zwanej Pstrążnica, w zabudowaniach b. fryszerki, powstała niewielka odlewnia wyrobów z żelaza, prowadzona przez pana Starke, przemysłowca z Sosnowic.
Odlewnia przyjęła jako specjalność wyrób rur kanalizacyjnych,
wodociągowych i urządzeń klozetowych. Po kilku latach produkcyja o tyle
zwiększyła się, a sama fabryka rozszerzyła swe rozmiary, że dziś zatrudnia
około 300 ludzi, niemal wyłącznie suchedniowiaków i nieco obznajmiony z
wymaganiami górniczemi lud okoliczny.
Przed paroma miesiącami utworzyło się towarzystwo akcyjne
do eksploatacji suchedniowskiej fabryki odlewów z żelaza, z siedliskiem w
Warszawie. Niemal cała produkcyja fabryki wywożoną jest na południe Cesarstwa.
W tych czasach szalało bezrobocie, a kapitaliści nie
cofali się przed żadnymi środkami walki z robotnikami, którzy coraz głośniej
upominali się o swoje prawa. Nie inaczej było w Suchedniowie, gdzie 5 lutego
1905 roku w Zakładach Wyrobu Drutu ogłoszono strajk. Przedłożyli ponadto
starszemu inspektorowi fabrycznemu guberni kieleckiej petycję zawierającą
oprócz żądań ekonomicznych, także żądania autonomii Królestwa, wojsko polskie,
urzędnicy polscy, swoboda słowa, wyznania, prasy, stowarzyszeń.
Kolejne opisy na podstawie roczników "Gazety Kieleckiej", "Czerwonego Sztandaru", "Robotnika", książki J. Naumiuka, materiałów z Archiwum Państwowego w Radomiu i Kielcach.
Kolejne opisy na podstawie roczników "Gazety Kieleckiej", "Czerwonego Sztandaru", "Robotnika", książki J. Naumiuka, materiałów z Archiwum Państwowego w Radomiu i Kielcach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz