W dniu wczorajszym został naprawiony sygnał dźwiękowy w samochodzie strażackim. Gdy kończono jego montowanie, strażacy zostali wezwani do płonących traw przy zalewie. Tak więc od razu w akcji mogli przetestować sygnał. Po stłamszeniu ognia nad zalewem od strony ulicy Dawidowicza, zostali wezwani do kolejnego ognia. Tym razem z drugiej strony zalewu ktoś podpalił trawy od strony ulicy Bodzentyńskiej. Jakby tego było mało, ostatni wczorajszy wyjazd odnotowali do płonących traw nad Kamionką od ulicy Jasnej. Dobrze, że zmieniła się pogoda, może będzie mniej podpaleń traw.
No, wczoraj to wyglądało to dość ciekawie. Telefon do znajomych a tu nagle sie pali od strony Bloków... alarm wyje. Ok. 4 minuty później, patrzę a pali się pod chałupą :). Całkiem szybko przyjechali po tym jak to zgłosiłem, dziwne że nie na sygnale a podobno naprawili.
OdpowiedzUsuń