Drodzy Kierowcy! W ostatnim czasie na drogach dochodzi do wielu niebezpiecznych sytuacji rower kontra samochód. Łatwo można wyobrazić sobie kto w tej potyczce z góry jest przegranym. Na drogach pojawia się coraz więcej tzw. "Szeryfów", którzy zachowują się agresywnie: trąbią na rowerzystów, spychają do krawężnika, hamują, wyzywają a nawet próbują rozładować swoją złość przez użycie pięści. Agresja na drodze, która prowadzi do wypadku jest przestępstwem i kończy się odpowiedzialnością karną. W dobie wszechobecnych kamer i wideorejestratorów naprawdę nikt nie jest anonimowy.
Niezależnie od tego czy obok jest ścieżka rowerowa czy nie, kierujący samochodem powinien stosować się do przepisów i zachować minimum 1 metr (najlepiej 1,5 metra) przy wyprzedzaniu.
Nienawiść jaka panuje na drogach pomiędzy kierowcami samochodów a rowerzystami w ostatnim czasie przybiera niestety na sile. Zastanówmy się więc czy pośpiech jest powodem do tego aby zepchnąć kolarza do rowu? Czy patrząc z pozycji siły, siedząc w metalowym opakowaniu mamy prawo decydować o czyimś być albo nie być na tym świecie? Pod Krakowem zginęła dziewczyna Maja. W internecie wylała się lawina hejtu mówiąca o rowerzystach per "karaluchy" na drodze. Obok Końskich zmarł 13-latek w wyniku potrącenia przez samochód.
Jeżdżę rowerem i samochodem i widzę sprawę z dwóch stron. Owszem nie zawsze rowerzyści jeżdżą prawidłowo ale to nie powód aby kierowcy spychali ich z drogi.
Apeluje o wzajemny szacunek i zrozumienie. Kierowcy samochodów mają też rodziny dzieci, które też jeżdżą rowerami. Przy wyprzedzaniu pomyślcie sobie, że na tym rowerze przed Wami mógłby jechać ktoś z Waszych bliskich i ta osoba chciałaby wrócić bezpiecznie do domu.
Jesteśmy razem na tym świecie i wszyscy mamy prawo żyć.
Bądźmy dla siebie bardziej wyrozumiali, świat się nie zawali gdy spóźnimy się 10 minut do pracy ale czyjś świat runie i rozsypie się na kawałki gdy ktoś bliski nie wróci do domu.
Ja rozumiem że rowerzyści to też uczestnicy ruchu drogowego i mają takie same prawa ale nie rozumiem logiki jazdy jezdnia podczas gdy obok jest piękna równa i pusta ścieżka rowerowa. Jeśli chodzi o Suchedniów to niepotrzebnie wydane pieniądze bowidok rowerzysty na ścieżce to rzadkość. Ja rozumiem że na starej siódemce niema takich ścieżek i rowerzysta musi jechać jezdnia ale np Berezów, Bodzentyńska czy droga na Michniow mają piękne ścieżki rowerowe a niemal codziennie można spotkać rowerzystów jadących jezdnia. Najpierw był płacz że niema ścieżek rowerowych a teraz jak już są to mało kto nimi jeździ. Gdzie tu logika? Już nie wspomnę o rowerzystach jadących środkiem pasa których bardzo często niema możliwości wyprzedzić. Robią to jakby po złości. Najgorsi są jednak ci którzy ubiorą obcisłe gacie, oni przecież są profesjonalistami i nie będą jechać ścieżka rowerowa bo to chyba godzi w ich ego. Zamiast zwracać uwagę na takich rowerzystów to policja czai się za krzakami i wlepia mandaty za przekroczenie prędkości o 5 km/h czy brak świateł. Najgorzej jak stoją na rogu ul Jasnej przy siódemce bo nie raz widziałem jak w tym miejscu prze nich doszłoby do koalizji. Nie pouczajmy kierowców, bo oni wiedzą jak mają jeździć i nie jeżdżą autami po ścieżkach rowerowych, tłumaczymy rowerzystom do czego służy ścieżka rowerowa bo zamiast robić ścieżki, trzeba było zrobić szerszą jezdnię i wtedy dla każdego byłoby miejsce jak już jeżdżą po jezdni a nie po ścieżce.
OdpowiedzUsuńDo tego dochodzą biegacze, chodnik jest szeroki a oni biegają po jezdni, bardzo często nie oświetleni po zmroku, przecież to masakra jakaś. Niewiem czy to specjalnie? Żeby wszyscy ich widzieli że biegają? Czy jak?
OdpowiedzUsuńAd "pierwszy pytajnik"
Usuń- Nie, nie specjalnie
Ad "drugi pytajnik"
- Nie, biegam tylko i wyłącznie dla siebie... Z pasji, dla zdrowia, bo to lubię. Zawsze staram się szanować zdanie innych ludzi ale moje bieganie to moja sprawa i nie interesuje mnie czy ktoś mnie widzi czy nie i co o tym mysli
Ad "trzeci pytajnik"
- patrz punkt wyżej
Panie Kierowco, zapewne ma Pan na myśli głównie odcinek ul. Warszawskiej od Biedronki do ul. Harcerskiej. Otóż w mojej ocenie bieganie oznaczonym poboczem jest przede wszystkim najmniej uciążliwe dla pieszych korzystających z chodników. Kierowców korzystających w sposób zgodny z przepisami z oznaczonych pasów jezdni dla pojazdów mechanicznych. W końcu dla samych biegaczy z uwagi na fakt, że trasa biegu nie koliduje z trasą pieszych oraz samochodów co pozwala na bezpieczne ich użytkowanie.
Ja osobiście zawsze używam oświetlenia z przodu i z tyłu, już wieczorem oraz po zmroku lub nawet wcześniej przy kiepskich warunkach atmosferycznych i jestem przekonany, że znakomita większość suchedniowskich biegaczy również.
Z wyrazami szacunku
Biegacz
P. S.
(Nie) Pozdrawiam wszystkich kierujących, którzy widząc biegacza używają bezpodstawnie klaksonu oraz zjeżdżają celowo ze swojego pasa ruchu na oznaczone pobocze zmuszając tegoż biegacza do zatrzymania się na krawędzi rowu melioracyjnego lub kontynuowania biegu po pasie zieleni. (Nie) Pozdrawiam także Pana z pojazdu Pogotowia Gazowego, który każdorazowo wykrzykuje w kierunku biegaczy słowa niecenzuralne, nie mając za grosz poszanowania dla faktu, że często są to biegające Panie. Myślę, że to raczej jest "masakra jakaś"...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńCiągi pieszo-rowerowe i ścieżki rowerowe, były stworzone z myślą o jeździe rekreacyjnej z bardzo małą prędkością, gdyż przy jeździe z dużą prędkością są bardzo niebezpieczne zważywszy na auta, które przecinają drogę takiego rowerzysty wyjeżdżając z posesji. Do szybkiej i bezpiecznej jazdy sportowej rowerem nadają się tylko drogi asfaltowe publiczne i niezależnie od typu roweru którym porusza się kolaż, czy to kolażowka, trekking, elektryczny czy inny. To logiczne, ale logiczne myślenie nie jest mocną stroną szeryfów, ani autorów przepisów o ruchu drogowym, który wymusza na rowerzystach jazdę po ścieżkach rowerowych lub ciągach pieszo-rowerowych
OdpowiedzUsuń