środa, 8 lipca 2020

PACYFIKACJA MICHNIOWA OCZAMI ŚWIADKÓW

Zbliżają się obchody 77. rocznicy pacyfikacji Michniowa. W dniu 3 czerwca 1948 roku w posterunku MO w Suchedniowie Wacław Smolarczyk w obecności protokolanta Alojzego Koceli przesłuchał na tę okoliczność Adolfa Morawskiego, który zeznał, że:
W sprawie niniejszej wiadomo mi jest, co następuje: Dnia 12 lipca 1943 roku o godz. 1.00 w nocy żandarmeria niemiecka i gestapo, ogólnie około 3000 razem Niemców, obstawili wieś Michniów dookoła kordonem, telefony z placówki do placówki załączyli i rano o godz. 4.00 pewne placówki spośród nich zaczęli przeprowadzać rewizję po domach w Michniowie do godz. 9.00. Idących ludzi, którzy szli do pracy do tartaku w wytwórni w Skarżysku, na kolej itp., zaczęli zatrzymywać w lesie na skraju. Wówczas zatrzymali 50 mężczyzn i 20 kobiet. Kobiety wywieźli do Niemiec, a mężczyzn przywieźli samochodami do wsi do 6 stodół i 2 domów mieszkalnych i żywcem spalili. Następnie z domów podczas rewizji młodych mężczyzn zabrano 48 i również żywcem spalili w Michniowie na miejscu.
Oddziały partyzanckie, które były na Wykusie, dowiedziały się o tym barbarzyństwie, podciągnęły w nocy z 12 lipca na 13 lipca 1943 roku i zrobiły odwet tej nocy na pociąg urlopowy niemiecki, na odcinku pomiędzy Krzyżką a Berezowem, po czym wycofali się z powrotem do lasu przez pola michniowskie. Natomiast po przejściu oddziałów partyzanckich Niemcy, gestapo i żandarmeria, 2 powrotem 13 lipca 1943 r. o godz. 11.00 obtoczyli wieś, ludzi wpędzali do domów, bez wyjątku na wiek, i palili żywcem wszystkich, tak dzieci, jak i starców, i w ogóle.
Spalenie osób i zniszczenie wsi powstało przez Niemców za to, że w Michniowie oddziały partyzanckie polskie i desant sowiecki często się przechowywały w naszej wsi i ludność dostarczała żywność do lasu. O oskarżenie przed Niemcami na wieś Michniów zachodzi podejrzenie na Kwardowskiego Stefana, który mieszkał w Orzechówce, gm. Bodzentyn, z tych powodów, ponieważ ww. był zabrany w 1939 roku do niewoli niemieckiej i w 1942 roku był puszczony z niewoli, ażeby robił jakieś wywiady i oskarżał Polaków przed Niemcami. Nazwisk sprawców nie ustalono, jedynie może coś zapodać Materek Wacława, która obecnie zam. w Kielcach, ul. Targowa nr 23 m. 3, ponieważ ww. zabrał jakiś żandarm niemiecki, który brał udział w represji w Michniowie. Materek Wacława była karnie zabrana wówczas 12 lipca 1943 r. przez tegoż żandarma i służyła u niego około 1,5 roku po zajściu w Michniowie. Co do zwłok tychże ludzi, to były wszystkie spalone w ogniu, częściowo, tj. 5 osób znaleziono w polu zabitych i razem wszystkie 203 osoby zostały pochowane we wspólnej mogile w Michniowie, to znaczy szczątki spalonych osób i w ogóle.
Na tym kończę swoje zeznanie i po odczytaniu podpisałem.

W tym samym dniu został przesłuchany również Franciszek Dupak, który zeznał:
W sprawie niniejszej wiadomo mi jest, co następuje: Dnia 12 lipca 1943 roku o godz. około 1.00 w nocy żandarmeria niemiecka i gestapo niemieckie okrążyli wieś Michniów, obserwując ruchy ludności do godz. 4.00 rano, po czym zatrzymywali ludzi idących do pracy, np. do wytwórni w Skar.-Kam., tartaku w Berezowie, na kolej itd. Wówczas zatrzymali w lesie kilka osób i kazali się położyć w lesie bez względu na to, czy ktoś miał dowody czy nie, to znaczy kobiety zatrzymali i wywieźli do Niemiec, a mężczyzn przyprowadzili do wsi Michniów i poczęli przeprowadzać rewizję i zabierać mężczyzn, kobiety, dzieci i w ogóle. Po zebraniu wszystkich ludzi, których spotkali, zaczęli palić wieś, a ludzi żywcem rzucali do ognia. Spalono wówczas 50 osób. Po skończonej egzekucji żandarmeria i gestapo odjechali. Wówczas dowiedziały się oddziały partyzanckie polskie o danym barbarzyństwie w Michniowie, gdzie z 12 lipca na 13 lipca 1943 r. w nocy przyszli na odcinek kolejowy pomiędzy Krzyżka – Berezów, zatrzymali pociąg niemiecki urlopowy i wybili wszystkich Niemców z tegoż pociągu.
Po pobiciu Niemców przez partyzantów polskich żandarmeria niemiecka i gestapo z okolic Kielc, Skarżyska, Starachowic i tak dalej podciągnęli od strony Suchedniowa, otaczając wieś Michniów, poczęli doszczętnie palić i niszczyć, a ludzi rzucali wprost żywcem w ogień, kogo tylko spotkali, od dziecka z kołyski do najstarszego. Komu się udało uciec, ten uratował życie i w dalszym ciągu by[ł] ścigan[y] przez żandarmerię niemiecką. Ogólnie zamordowano w 2 dniach 203 osoby, część z tych ludzi, tj. 5 osób, znaleziono w polu, w zbożach, zabite. Wszystkie osoby po odejściu Niemców zostały pochowane we wspólnej mogile w Michniowie. Zniszczenie wsi i zamordowanie tych ludzi powstało [przez] zemstę Niemców za to, że wieś nasza Michniów przetrzymywała partyzantów polskich i desantów sowieckich oraz dostarczali im żywność do lasu.
Sprawców mordu nie znam osobiście. Podejrzenia są na Kwardowskiego Stefana, który zamieszkiwał w Orzechówce, gm. Bodzentyn, to znaczy o przeskarżenie Polaków z Michniowa przed Niemcami. Nadmieniam, że po zajściu w Michniowie udaliśmy się do domu Kwardowskiego Stefana, gdzieśmy go nie zastali. Ww. zbiegł do Niemców i służył później po tym czasie w niemieckiej żandarmerii. Przy czym nadmieniam, że ja również po egzekucji w Michniowie byłem oskarżony do Niemców i aresztowany dn. 7 stycznia 1944 r., i wywieziony do obozu koncentracyjnego w Gross-Rosen.
Na tym kończę swoje zeznanie i po odczytaniu podpisałem.



1 komentarz:

  1. 59 yr old Research Assistant II Ira Edmundson, hailing from Port Hawkesbury enjoys watching movies like Planet Terror and Skimboarding. Took a trip to Monarch Butterfly Biosphere Reserve and drives a 600SEC. zerknij tutaj

    OdpowiedzUsuń