czwartek, 17 października 2013

Grzybobranie

Józef Grabowski z kilogramowym okazem.
W suchedniowskich lasach w pełni. Amatorzy zbierania grzybów w tym roku nie mogą narzekać, są borowiki, kozaki, podgrzybki, maślaki, rydze i inne jadalne gatunki. Ale... należy jednak zachować uwagę, przy grzybach których nie jesteśmy pewni, lepiej je zostawić. Nie można też przetrzymywać kapeluszy w foliowych torbach, ponieważ sprzyja to procesowi gnilnemu. Pojawia się wówczas pleśń, która zawiera szkodliwe toksyny.
- Nigdy nie zbieram grzybów, których nie znam. W tym roku jest ich bardzo dużo, ponieważ pogoda sprzyja. Z każdej wyprawy do lasu wracam z pełnymi koszykami grzybów, które w domu suszę lub wkładam do słoików z octem - powiedział Józef Grabowski po kolejnym udanym grzybobraniu, prezentując jednego z prawdziwków o wadze 1 kg.

1 komentarz: